Polacy w fazie grupowej ATP Cup odnieśli tylko jedno zwycięstwo (nad Austrią 2-1), ale Hurkacz wygrał wszystkie trzy spotkania singlowe z wyżej notowanymi od siebie rywalami. Zapewnił sobie tym samym sporą liczbę punktów. W porównaniu z rankingiem sprzed tygodnia do jego dorobku dopisano 120 "oczek", co pozwoliło mu na poprawę notowań. Wrocławianin zbliżył się do swojej najlepszej lokaty na światowej liście - w październiku przez tydzień był 33. Podczas rozpoczynającego się 20 stycznia turnieju Australian Open po raz pierwszy w karierze powinien być rozstawiony. Ze startu w Melbourne zrezygnowali już bowiem wcześniej dwaj gracze z Top 30 - Japończyk Kei Nishikori i Francuz Lucas Pouille. Kamil Majchrzak, który w ATP Cup rozegrał tylko jeden - przegrany - pojedynek (doznał urazu), zachował 97. pozycję. Zastępujący go później w tej imprezie Kacper Żuk poprawił się zaś o 47 miejsc (wygrał jedno z dwóch swoich spotkań). Pochodzący z Nowego Dworu Mazowieckiego tenisista, który na co dzień występuje w turniejach niższej rangi, jest 401. Nadal utrzymał prowadzenie, choć w finale wspomnianych drużynowych zawodów uległ Novakowi Djokovicowi i w całym meczu również lepsza okazała się Serbia. Gracz z Belgradu zmniejszył stratę punktową do lidera, ale wciąż plasuje się za nim. Trzeci wciąż jest Szwajcar Roger Federer. Daniił Miedwiediew awansował z piątego miejsca na czwarte, zamieniając się lokatami z Austriakiem Dominikiem Thiemem. Podobna sytuacja dotyczyła Roberto Bautisty Aguta i Gaela Monfilsa. Hiszpan awansował na dziewiątą pozycję, a Francuz spadł na 10. W rankingu deblistów piątą lokatę zachował Łukasz Kubot.