"Lubię rywalizację na każdym polu, nie tylko na korcie. Zawsze cieszę się ze zwycięstw. Tenis to moje życia, a poker to dobra zabawa. Obydwa sporty mają jednak wiele wspólnego - przede wszystkim wielkie emocje, nad którymi trzeba zapanować, by móc odnieść sukces" - podsumował występ w Pradze hiszpański tenisista, który w pokera gra od ponad roku. Nadal kończy zatem rok w doskonałym nastroju. Powrócił na pozycję lidera w rankingu ATP i został uznany w plebiscycie z okazji 75-lecia gazety "Marca" najlepszym sportowcem w historii Hiszpanii. 27-letni Hiszpan rozpoczynał naukę gry w pokera latem minionego roku, gdy kontuzja uniemożliwiła mu treningi i start w turniejach tenisowych. Pierwszy z rywalizacji w Pradze odpadł Tomba. "Ciężko gra się z Rafaelem, który ma znakomitą koncentrację, wyćwiczoną na korcie podczas pięciu czy nawet sześciu godzin rywalizacji. Dla mnie tak długie skupienie to trudna próba, skoro moja jazda na stoku trwała dwie minuty" - powiedział dowcipnie włoski alpejczyk, chwaląc umiejętności Nadala.