Rafael Nadal obecnie w światowym rankingu ATP zajmuje dopiero 644. miejsce. Hiszpański tenisista praktycznie cały 2023 rok. Wielki mistrz doznał kontuzji, która zmusiła go do przejścia operacji biodra, która wykluczyła go z gry na bardzo długo. Dopiero w okolicach września Hiszpan wrócił nie tyle do gry, ale jedynie do treningów. W związku z tym Nadal już do rywalizacji w 2023 roku nie wrócił. Jego nadzieje wiązały się z 2024 rokiem, w którym do wygrania jest bardzo dużo. Rosjanka za burtą, bolesna porażka z 204. rakietą świata. Sensacyjna rywalka Linette Nadal w styczniu faktycznie wrócił na korty. Zagrał w turnieju w Brisbane, który miał być przygotowaniem do rywalizacji w pierwszym Wielkim Szlemie - Australian Open. Okazało się jednak, że podczas gry w tamtej imprezie również doznał urazu. Tym razem na całe szczęście był to zdecydowanie mniejszy problem, ale i tak z występu w Melbourne musiał się wycofać. Później opuszczał jeszcze kolejne turnieje, ale cel od początku wydawał się jasny - powrót na Roland Garros. Rafael Nadal w końcu wrócił. Włoch nie miał szans Przygotowania do tej ukochanej imprezy Nadala trwały od dawna, a Hiszpan jako jeden z etapów wybrał turniej ATP 500 w Barcelonie, który w przeszłości wiele razy wygrywał. Na powrót Nadala na kort czekał cały tenisowy świat. Zmaterializował się on we wtorek 16 kwietnia, gdy wielki mistrz wyszedł na główny kort w Barcelonie, aby zmierzyć się z Włochem Cobollim. Trudno było wskazać faworyta, bo nikt nie miał przecież pojęcia, w jakiej formie jest Nadal, a każdy wiedział, ile potrafi, a w szczególności, jak dobry jest na mączce. Ważne wieści dla Hurkacza. Wielki rywal ma poważniejsze problemy, niż zakładano Przekonał się o tym jego wtorkowy rywal. Cobolli, choć plasuje się wyżej w rankingu ATP, to nie miał zbyt wiele do powiedzenia w pierwszym secie. Z pewnością nie oglądaliśmy Nadala, który grałby na 101% swoich możliwości, ale dzięki swojej precyzji i jakości zagrań oraz bardzo dobremu serwisowi Hiszpan miał łącznie aż osiem szans na przełamanie swojego rywala. Dwie z nich wykorzystał, a to poskutkowało tym, że pierwsza partia zakończyła się wynikiem 6:2, a Nadal postawił bardzo duży krok w kierunku kolejnej rundy. Drugi set rozpoczął się od małych szans dla Włocha, ale nie zdołał on przełamać Nadala. Z kolei już przy pierwszym gemie serwisowym swoje możliwości pokazał Nadal, który zaprezentował, choćby zjawiskowe minięcie z forehandu, a to wszystko doprowadziło do szybkiego przełamania na korzyść króla tego kortu. Cobolli szybko odłamał Nadala, ale Hiszpan w kolejnym gemie serwisowym zrobił dokładnie to samo i mieliśmy wynik 4:1. Więcej zwrotów akcji w tym spotkaniu już nie zobaczyliśmy. Obaj panowie regularnie bronili swoje serwisy, a to oczywiście oznaczało, że Hiszpan ten mecz wygrał, a drugi set zakończył się wynikiem 6:3. Po ostatniej piłce publiczność kompletnie oszalała. W drugiej rundzie na Nadala czeka zdecydowanie większe wyzwanie. Zmierzy się bowiem z być może najszybszym tenisistą świata - Alexem de Minaurem. Ten mecz w środę 17 kwietnia nie przed 16:00.