Nadal odpadł w pierwszej rundzie Wimbledonu, przegrywając ze 135. w świecie Belgiem Steve'em Darcisem. Przeszedł do historii jako drugi, po Brazylijczyku Gustavo Kuertenie, triumfator French Open, który dwa tygodnie później przegrał inauguracyjne spotkanie na londyńskiej trawie. - Rafa wróci. Nie martwcie się. Sześć tygodni przerwy dobrze mu zrobi. Poza tym nikomu nie musi nic udowadniać, a i nie ma już nic do stracenia - powiedział Toni Nadal w Stuttgarcie, gdzie w tym tygodniu tenisiści rywalizują w imprezie ATP Tour. 27-letni hiszpański tenisista wrócił na korty w lutym po siedmiomiesięcznej przerwie spowodowanej kłopotami zdrowotnymi. W tym roku w dziewięciu turniejach dotarł do finału, siedem - wygrał, w tym wielkoszlemowy Roland Garros, gdzie był najlepszy po raz ósmy. Po szybkim odpadnięciu z Wimbledonu odżyły spekulacje, że Nadalowi odnowiły się kłopoty z kolanem i czeka go znowu dłuższa pauza. Jego wujek i szkoleniowiec zdementował te pogłoski. - Owszem, Rafa na Majorce odbudowuje się, ale na korcie. Kilka tygodni przerwy dobrze mu jednak zrobi, bo po długiej pauzie grał w tym sezonie wystarczająco dużo - zaznaczył. Teraz celem Nadala jest US Open, który 26 sierpnia rozpocznie się w Nowym Jorku. Wcześniej 12-krotny zwycięzca imprez z cyklu Wielkiego Szlema zamierza zagrać nie tylko w Montrealu, ale i w Cincinnati.