Nadal ostatni mecz rozegrał w drugiej rundzie wielkoszlemowego Australian Open, przegrywając z Amerykaninem Mackenziem McDonaldem 4:6, 4:6, 5:7. Potem długo leczył kontuzję stawu biodrowego, zastanawiano się nawet, czy wróci w ogóle do sportu. Z powodu absencji Hiszpan wypadł najpierw z czołowej dziesiątki rankingu ATP, po raz pierwszy od 18 lat, co było najdłuższą taką serią w historii tego zestawienia, a potem znalazł się poza "setką" rankingu, pierwszy raz od 200 roku. Obecnie 37-latek jest klasyfikowany na 666. miejscu. Powrót Nadala, który będzie jednak korzystał z zamrożonego rankingu, do zawodowego grania nastąpi w Brisbane, a następnie przyjdzie czas na Australian Open w Melbourne, które zacznie się 14 stycznia. Becker nie spodziewa się po tenisiście z Majorki fajerwerków na antypodach i sądzi, że ten zrobi wszystko, aby dobrze wyglądać podczas imprez na kortach ziemnych, których jest przecież królem. "Nie sądzę, że jego oczekiwania wobec Melbourne są obecnie wygórowane: jeśli wygra tam kilka meczów, będzie to dla niego dobre" - powiedział Niemiec w rozmowie z rodzimym oddziałem Eurosportu. Tenis. To będę najważniejsze turnieje dla Rafaela Nadala Według niego właśnie imprezy w stolicy Francji będą w 2024 roku najważniejsze dla Nadala. "Jego celem będzie wielkoszlemowy Roland Garros i potem igrzyska olimpijskie w Paryżu, oba odbędą się na tych samych kortach ziemnych" - mówił sześciokrotny triumfator imprez wielkoszlemowych. "Najważniejsze są jednak kolejne występy: kondycję i praktykę meczową zdobywa się tylko na korcie. Nadal musi więc trochę pocierpieć, aby w marcu i kwietniu było lepiej, a jego najlepsza forma przyszła w maju" - zakończył Becker. Nadal to 22-krotny triumfator turniejów wielkoszlemowych, co jest drugim rezultatem w historii za 24 wygranymi Serba Novaka Djokovicia, z czego aż 14 przypadło na Rolanda Garrosa. W sumie tenisista z Majorki aż 63 razy zwyciężał w imprezach na "mączce".