Można śmiało powiedzieć, że pod względem liczby kontuzji Rafael Nadal byłby w ścisłej czołówce jakiegokolwiek rankingu. Hiszpan często zaciskał jednak zęby i grał - mimo bólu i łez. A nawet, mimo tych urazów, dochodził do decydujących rund i wygrywał wielkie turnieje. Jak Rolanda Garrosa w czerwcu 2022 roku, gdy w każdej chwili groziło mu wycofanie, a w niektórych momentach płakał z bólu. Sprawy zaszły za daleko, Rafael Nadal opuścił tenisowy świat. Pytanie brzmiało - na jak długo? Na początku tego roku sprawy zaszły już za daleko. Hiszpan bronił tytułu w Australian Open, ale już występy po zeszłorocznym US Open pokazywały, że z genialnym tenisistą dzieje się coś niedobrego. W Paryżu przegrał pierwsze spotkanie, w ATP Finals - wygrał ostatnie, gdy nie miał już szans na wyjście z grupy. Dwie przegrane podczas United Cup na początku stycznia nie dawały większych nadziei, że dojdzie do jakiegoś przełomu. I tak się stało - Nadal odpadł już w drugiej rundzie Australian Open, przegrał z 65. wówczas na liście ATP Mackenziem McDonaldem. I zniknął z kortów, choć miał przecież wrócić na nie wiosną podczas Sunshine Double. A gdy nie wrócił, a i prysły marzenia o kolejnym tytule na paryskiej mączce, jasne się stało, że sprawy zaszły już za daleko. Mogła być późna jesień, ale to nie miało sensu. Nadal wróci trochę później W czerwcu w Barcelonie Nadal przeszedł zabieg artroskopii stawu biodrowego - celem było naprawienie mięśnia lędźwiowego, by słynny tenisista mógł się poruszać bez bólu. Już wtedy geniusz z Majorki zapowiedział, że kolejny sezon, 2024, będzie jego ostatnim w karierze. O ile zdoła się wyleczyć i przejść prawidłowo cały proces rehabilitacji po zabiegu na biodrze. Na początku września kapitan daviscupowej reprezentacji Hiszpanii David Ferrer mówił, że być może jego dawny rywal z kortu wróci już na finały Pucharu Davisa, które pod koniec listopada odbędą się w Hiszpanii. To byłoby jednak rozwiązane bardzo ryzykowane - zwłaszcza, że Nadal dopiero co wznowił treningi. Carig Tiley zdradził szczegóły. W ostatnich dniach rozmawiał z geniuszem z Majorki Więcej szczegółów o powrocie tenisisty podał dyrektor Australian Open Craig Tiley w w programie "The Today Show", emitowanym przez amerykańską stację NBC. Zapewnił, że rozmawiał z tenisistą w ostatnich dniach, a ten zapewnił o swojej grze w pierwszym turnieju Wielkiego Szlema w 2024 roku. - Jesteśmy tym podekscytowani, to niesamowite - stwierdził Tiley. Dodał też, że w AO ma wystąpić także Nick Kyrgios. Możliwe, że Nadal po raz pierwszy zagra w którymś z turniejów poprzedzających rywalizację w Melbourne - by sprawdzić swoją formę i stan zdrowia. To i tak coś niezwykłego, bo wielu fachowców przewidywało, że pojawi się na kortach dopiero wiosną, gdy rywalizacja przeniesie się na jego ukochaną mączkę. Z tym właśnie związane są marzenia Hiszpana - chciałby po raz 15. wygrać Rolanda Garrosa, a później jeszcze dołożyć złoto na tych samych obiektach podczas igrzysk olimpijskich. Swoją chęć stworzenia pary deblowej ze starszym o 17 lat rodakiem zapowiedział już obecny wicelider rankingu ATP Carlos Alcaraz.