Ostatnie kilkanaście miesięcy dla Rafaela Nadala jest czasem wielkiego cierpienia. Tak naprawdę od wygranego turnieju na kortach imienia Rolanda Garrosa w 2022 roku Nadal nieustannie ma jakieś problemy. Gdy w tym samym roku doszedł do półfinału Wimbledonu wydawało się, że może to być dla niego naprawdę udany czas. Niestety jednak musiał zrezygnować z występu w meczu półfinałowym z powodu kontuzji mięśni brzucha, której nabawił się podczas ćwierćfinału. Koncert Magdy Linette, 6:1 na koniec. Mistrzyni French Open była bezradna Po turnieju na trawiastych kortach w Londynie udało mu się jeszcze wrócić do zdrowia. Dzięki temu zagrał w amerykańskim US Open, gdzie nie wyglądał źle i nic nie wskazywało na to, że kolejny rok będzie dla Hiszpana absolutnym koszmarem. Niestety tak się stało. Wszystko zaczęło się podczas Australian Open 2023. Nadal jechał tam rozstawiony z numerem jeden i odpadł już w drugiej rundzie przez kłopoty zdrowotne. Początkowo wydawało się, że to mały problem. Mocne słowa Rafaela Nadala. Hiszpan bez złudzeń Ostatecznie jednak potrzebna była operacja, która wykluczyła Hiszpana z gry na dziewięć miesięcy. - To były trudne dwa lata. Jestem po poważnej operacji stawu biodrowego, po której rekonwalescencja wymaga czasu. W organizmie dzieją się różne rzeczy i nie mogę podążać za planem, jaki chciałam... Chociaż to boli, ale tak jest. Na tym etapie mojej kariery jestem w innej sytuacji - powiedział jeden z najlepszych zawodników w historii na poniedziałkowej konferencji prasowej. Wielkie wyróżnienie dla Świątek. Jako pierwsza sportsmenka w historii To właśnie wtedy oficjalnie ogłosił także, że w tym tygodniu wraca na korty. Hiszpan będzie bowiem największą gwiazdą imprezy rangi ATP 500 w Barcelonie. Najgłośniej w świat poszła jednak deklaracja, która padła z ust Nadala. - Zanim zacznę żałować, gdzie nie byłem, pobyt w Barcelonie to dla mnie dar. Traktuję to jako ostatni rok i chcę cieszyć się każdą chwilą. Czuję się gotowy do jutrzejszej gry. Nie myślę o tym, jak się tam dostanę. Wiem, jaka jest sytuacja, po prostu się przygotowuję, ale jestem realistą. Dla mnie bycie tutaj jest radością - powiedział 22-krotny zdobywca tytułów rangi Wielkiego Szlema. Aby nieco uspokoić rzeszę swoich zagorzałych fanów Hiszpan dodał jednak, że nie jest przekonany, że po tym sezonie zakończy swoją karierę. - Będę grał, dopóki nie poczuję, że nie jest to już tego warte - przekazał Nadal. Dla Hiszpana występ w Barcelonie będzie oficjalnym powrotem na kort po ponad trzech miesiącach przerwy. Ostatnio Hiszpan walczył na samym początku sezonu w Brisbane, a potem zagrał jedynie mecz pokazowy z Carlosem Alcarazem i znów potrzebował przerwy, co mogło dziwić, bo podczas rywalizacji z młodszym Hiszpanem wyglądał naprawdę dobrze.