"Mam nadzieję, że uda nam się wrócić przed końcem roku, ale, niestety, nie sądzę" - powiedział wicelider światowego rankingu we wtorkowym wydaniu hiszpańskiego dziennika "El Pais". Pandemia koronawirusa doprowadziła m.in. do odwołania Wimbledonu i przełożenia French Open na jesień, a pod znakiem zapytania stoi organizacja innego wielkoszlemowego turnieju - US Open, który zwykle rozpoczyna się pod koniec sierpnia. Nadal powiedział, że praktycznie spisał na straty resztę sezonu i patrzy już na Australian Open w styczniu przyszłego roku jako kolejny turniej, w którym zagra. "Zapisałbym się na to, żeby być gotowym na 2021 rok" - przyznał Hiszpan, zwycięzca 19 turniejów wielkoszlemowych. "Martwię się bardziej o Australian Open niż o to, co wydarzy się pod koniec tego roku. Myślę, że sezon 2020 jest praktycznie stracony. Wierzę, iż możemy rozpocząć ponownie w przyszłym roku. Mam nadzieję, że tak będzie" - dodał. Utytułowany zawodnik już ponad tydzień temu - podczas wideorozmowy zorganizowanej przez Hiszpańską Federację Tenisową - oceniał pesymistycznie powrót cyklu do normalnej aktywności. Zwrócił wówczas uwagę, że w tenisie "trzeba podróżować co tydzień, jeździć do różnych krajów, zatrzymywać się w hotelach".