"Tym bardziej że Francuzka nie jest ostatnio w najlepszej formie. Było to wyraźnie widać w meczu ze Zwonariową. Rosjanka nie wzniosła się na żadne wyżyny, wygrała tylko dzięki słabości i braku ogrania rywalki. Dlatego wiem, że Agnieszka nie będzie bez szans. Tym bardziej że Zwonariowa jest zawodniczką bardzo chimeryczną. Na ogół gra dobrze, w końcu jest 24. na świecie, ale zdarzają jej się też poważne kryzysy. Wtedy potrafi nawet płakać na korcie" - dodał ojciec i zarazem trener naszej najlepszej w chwili obecnej tenisistki. Podczas turnieju WTA w Sttutgarcie "Isi" doskwierał problem ze stopami. W Moskwie na szczęście uraz nie przeszkadza w grze. "Agnieszka prawdopodobnie będzie się borykać z tą przypadłością przez całą swoją karierę - to kwestia budowy anatomicznej. Robimy, co możemy. Staraliśmy się o specjale wkładki na Florydzie, potem w Niemczech. Długa i wąska stopa "Isi" musi siedzieć ciasno w bucie, dlatego stosujemy specjalne opatrunki" - tłumaczył Robert Radwański. Jak zapewnił tata 18-letniej krakowianki, Agnieszka będzie też rozważniej szafować siłami. "Na pewno nie będzie już tak jak na US Open - ciężkie single, debel i do tego mikst. Agnieszka sama zdecyduje, który rodzaj gry podwójnej wybierze. Mikst to zabawa, ale ma wartość treningową - trzeba odebrać męski serwis. No i nie jest męczący, gra się krótko, bez przewag. Debel liczy się pod względem sportowym. Ale jeśli, co daj Boże, Agnieszka wysoko awansuje w singlu, zrezygnujemy z gry podwójnej - zawodniczki z pierwszej dziesiątki w ogóle nie grają debla" - podkreślił.