Siedem Polek przystąpiło do rywalizacji w głównej drabince singla podczas ITF W75 w Lesznie. We wcześniejszych pojedynkach do drugiej rundy wywalczyły sobie: Weronika Falkowska, Martyna Kubka i Weronika Ewald. Jako ostatnia mogła dołączyć do tego grona Urszula Radwańska. Siostra Agnieszki, notowana aktualnie na 511. miejscu w rankingu WTA, musiała przedzierać się przez eliminacje. W pierwszej rundzie kwalifikacji pokonała Katarinę Stresnakovą 6:4, 6:2, a w decydującej fazie uporała się z Anetą Laboutkovą. Dzięki temu mogła się pokazać w głównej drabince zmagań w Lesznie. 34-latka nie miała zbyt wielkiego szczęścia w losowaniu, bowiem już na "dzień dobry" trafiła na tenisistkę plasującą się o 280 miejsc wyżej w rankingu - Luciję Cirić Bagarić. To właśnie 21-letnia Chorwatka, będąca na 231. lokacie, przystępowała do walki o awans do drugiej rundy w roli faworytki. Urszula Radwańska w drugiej rundzie ITF W75 w Lesznie. Cztery Polki powalczą o ćwierćfinał Początek spotkania zdecydowanie należał do tenisistki z trzeciej setki kobiecego rankingu. Poza trzecim gemem, gdy nawiązała się rywalizacja i Radwańska miała swoje okazje na premierowe "oczko" w spotkaniu, obserwowaliśmy pełną dominację ze strony Chorwatki. Ostatecznie 21-latka nie straciła ani jednego gema i tym samym pierwsza odsłona pojedynku zakończyła się wynikiem 6:0 na jej korzyść. Start drugiej partii nie wskazywał na zmianę sytuacji na korcie. 231. rakieta świata nadal punktowała Urszulę i w pewnym momencie było już 2:0 dla Luciji Cirić Bagarić. Wtedy Polka po raz pierwszy zapisała się na tablicy wyników, utrzymując swoje podanie do 15. Sytuacja na korcie stopniowo zaczęła ulegać zmianie, pojawiała się zacięta rywalizacja. Podczas szóstego rozdania siostra Agnieszki wypracowała sobie trzy break pointy na 3:3. Udało się wykorzystać ostatnią okazję i dzięki temu doszło do wyrównania. W następnych minutach obserwowaliśmy festiwal przełamań. Przy stanie 5:4 Chorwatka serwowała po awans do drugiej rundy, ale nie podołała wyzwaniu. Ostatnie trzy gemy trafiły na konto Urszuli. W jedenastym rozdaniu Polce udało się przerwać dobrą passę returnujących. Później 511. tenisistka rankingu wywalczyła kolejnego breaka, który wiązał się z wygraną 7:5 w drugim secie. Decydująca odsłona pojedynku rozpoczęła się idealnie po myśli Radwańskiej. Po tym, jak obroniła break pointa w zaciętym gemie otwarcia, później przełamała rywalkę do zera. Po chwili jednak 21-latka odwdzięczyła się tym samym i serwowała po wyrównanie na 2:2. Mimo dwóch okazji, Chorwatce nie udało się dokonać tej sztuki. Urszula wykorzystała potknięcie przeciwniczki i uciekła na trzy gemy różnicy. To był decydujący moment pojedynku. Od tej chwili 34-latka nie straciła już żadnego "oczka". Radwańska wygrała spotkanie 0:6, 7:5, 6:1 i zameldowała się w drugiej rundzie ITF W75 w Lesznie, gdzie zagra z Anouk Koevermans. Tym samym aż cztery Polki powalczą w czwartek o awans do ćwierćfinału rozgrywek w grze pojedynczej.