Młoda Polka w środowym spotkaniu wręcz rozgromiła Bułgarkę Cwetanę Pironkową, oddając rywalce tylko trzy gemy. "Nie spodziewałam się tak błyskawicznego rozwoju wydarzeń" - powiedziała Radwańska. " Po dwóch początkowych gemach (Pironkowa prowadziła 2:0 - przyp. red.) obudziłam się, grałam swoje, wygrałam dziesięć gemów z rzędu, więc nie było źle. Nie psułam skrótów i lobów, w 90 procentach wygrywałam takie piłki. To są na trawie zagrania bardzo skuteczne, bo piłka nisko się odbija" - dodała. Kolejną przeciwniczką "Isi" będzie Niemka Martina Mueller. Spotkanie drugiej rundy odbędzie się już w czwartek (będzie to trzeci pojedynek na korcie numer 17). "Trochę się zdziwiłam, że moja następna rywalka zwyciężyła z Anną Smasznową 6:0, 6:0. Myślałam, że tenisistce z Izraela uda się wygrać chociaż jednego gema. Grałam z Niemką raz, w hali w Paryżu, gdy miałam bardzo poranione stopy. Powinnam była poddać ten mecz, ale zagrałam go do końca i przegrałam 1:6, 0:6. Teraz będę mogła z nią zagrać na 100 procent swoich możliwości, a nie jak wcześniej tylko na dziesięć" - powiedziała krakowianka.