Przypomnijmy, że "Isia" trafiła do 1/4 finału po tym, jak skreczowała Serbka Ana Ivanović. Słowaczka Cibulkova, która wczoraj wyeliminowała Venus Wiliams, przezwyciężyła jednak ból i wróciła do gry. Pierwszego gema drugiej partii, przy własnym podaniu wygrała Radwańska. Cibulkova zrewanżowała się jej po gemie, w którym nie brakowało długich wymian. W trzeciej partii doszło do przełamania serwisu Polki. Agnieszka źle serwowała, więc rywalka łatwo ją kontrowała. W kolejnym gemie więcej się nabiegała rozrzucana przez "Isię" Cibulkova, ale Słowaczka wytrzymała tempo i doprowadziła do stanu 1-3. Agnieszka wyraźnie osłabła, bo znowu oddała gema przy własnym podaniu, a później przegrała bez walki kolejnego. Po tej stracie "Isia" przywdziała sweterek, bo wiało dosyć mocno i ciało jej zmarzło. Do odrabiania strat Agnieszka wzięła się w siódmym gemie. Wygrała aż cztery gemy z rzędu, doprowadzając do stanu po 5! I w tym momencie Polka się rozluźniła. Przy własnym serwisie straciła trzy piłki, a od stanu 0-40 nie udało się jej uratować gema. Przełamanie za przełamanie - za moment to Cibulkova spartaczyła kilka piłek przy swoim serwisie. Przy stanie 40-0 np. popełniła błąd kroków i tak doszło do tie-breaka. W tie-breaku po drop-shotcie w siatkę Agnieszka znowu przegrywała 1-5. Tym razem cudu nie było. Radwańska przegrała do 1 i mecz się zaczynał od nowa. Trzeci set lepiej rozpoczęła Słowaczka, która prowadziła 2:1. Na "dzień dobry" Agnieszka przegrywała już 0:2, ale udało jej się przełamać dominację rywalki. Później mieliśmy krótką przerwę. Tym razem opatrywana była Polka, która miała problemy ze stopami. Po paru minutach przerwy gra została wznowiona. Tuż po wznowieniu obydwie panie wywalczyły po jednym gemie. Następnie do głosu doszła Polka, która doprowadziła do wyrównania 3:3, a chwilę później wyszła na prowadzenie najpierw 4:3, a później 5:4! W kolejnym gemie zakończyła rywalizację i awansowała do najlepszej czwórki turnieju. Piątkowe zwycięstwo dało Polce, sklasyfikowanej obecnie na 20. miejscu na świecie, premię w wysokości 107,5 tysiąca dolarów oraz 195 punktów do rankingu WTA. W półfinale Radwańska zmierzy się z Marią Szarapową, która pokonała Dunkę Caroline Wozniacki 6:0, 6:1. Z triumfatorką tegorocznego Australian Open i aktualną liderką rankingu WTA Champions Tour Radwańska grała dotąd dwukrotnie. Oba mecze odbyły się w 2007 roku. Na "mączce" w Stambule w trzech setach wygrała Rosjanka, a Polka zrewanżowała się znacznie bardziej utytułowanej i znanej rywalce w trzeciej rundzie wielkoszlemowego US Open, a jej zwycięstwo uznano wówczas za wielką sensację. Obecnie Radwańską i dwa lata starszą Szarapową dzieli w rankingu WTA 15. pozycji, ale pod względem finansowym różnica jest znacznie większa. Tylko w tym roku Rosjanka zarobiła o milion dolarów więcej niż Polka, a w całej karierze ta różnica wynosi 10,5 mln. Nie może jednak dziwić, gdy dwa turniejowe triumfy Radwańskiej zestawi się z 17 rywalki. Wyniki ćwierćfinałów: Agnieszka Radwańska - Dominika Cibulkova 6:4, 6:7 (1-7), 6:4 Maria Szarapowa (Rosja, 4) - Caroline Wozniacki (Dania) 6:0, 6:1 Wiera Zwonariewa (Rosja) - Sybille Bammer (Austria, 15) 2:6, 6:2, 6:0 Na Li (Chiny) - Jelena Jankovic (Serbia, 3) 6:3, 6:4 Pary półfinałowe: Szarapowa - Radwańska Li - Zwonariewa