Debiut młodej Polki był doprawdy wymarzony, biorąc pod uwagę fakt iż tak wysoko klasyfikowanej tenisistki (obecnie nr 12 w rankingu) nie pokonała do tej pory nawet najlepsza zawodniczka w naszym kraju - Marta Domachowska. Radwańska, która występuje na ziemnych kortach Warszawianki dzięki "dzikiej karcie" przyznanej przez organizatorów, zagrała naprawdę dobrze, wygrywając po trzysetowej walce 6-4, 4-6, 6-4. "Jeśli będzie w stanie zagrać na takim poziomie więcej meczów, to może dojść daleko" - przyznała Myskina, która ma na swoim koncie zwycięstwo we French Open. "To było zacięte spotkanie. Kilka moich błędów i było po meczu. Myślę, że o jej (Radwańskiej - przyp. red) wygranej zdecydowało nieco więcej szczęścia i fakt, że trenowała na tej nawierzchni. Dla mnie to był pierwszy pojedynek w tym sezonie na nawierzchni ziemnej" - tłumaczyła się Rosjanka. Nawet jednak biorąc pod uwagę te okoliczności, zwycięstwo Polki jest dużą niespodzianką. Nasza zawodniczka dopiero po raz pierwszy startuje w turnieju z cyklu WTA Tour, a Myskina już 10 razy wygrywała zawody tej rangi. 17-letnia zawodniczka z Krakowa zagrała bez respektu dla bardziej utytułowanej rywalki i - co rzadkie - potrafiła wykorzystać swoje szanse w momencie, gdy było to najbardziej potrzebne. Najlepiej ilustruje to fakt, iż Polka wykorzystała wszystkie (miała sześć) szanse na przełamanie rywalki. "To był ciężki mecz, a ja byłam bardzo zdenerwowana, dlatego bardzo się cieszę, że udało mi się go wygrać. Trochę jestem zaskoczona tym zwycięstwem, ale bardzo zadowolona" - powiedziała triumfatorka ubiegłorocznego Wimbledonu juniorek. W drugiej rundzie Radwańska, która w ubiegłym roku wygrała juniorski Wimbledon, zmierzy się z Czeszką Klarą Koukalovą. Teoretycznie łatwiejszą przeprawę w I rundzie mogła miec Marta Domachowska, ale zawodniczka warszawskiej Mery potwierdziła kryzys formy i po 102 minutach walki uległa 20. na liście WTA Annie Ivanovic 4-6, 5-7. W pierwszym secie sklasyfikowana na 42. miejscu w rankingu Polka prowadziła na początku 2-0, ale szybko straciła przewagę (2-2). Od tego momentu aż do stanu 5-4 dla Ivanovic obie tenisistki utrzymywały swoje podania - co nie jest tak częste wśród kobiet... Domachowska bardzo łatwo przegrała jednak swój serwis w decydującym momencie partii i to Serbka, która miała nieco skuteczniejsze pierwsze podanie wygrała 6-4. Drugi set to również wiele niewykorzystanych szans naszej najlepszej tenisistki. Wystarczy wspomniec prowadzenie 4-2 i trzy break-pointy przy stanie 5-5. Znów jednak Polka zawiodła w decydującym momencie i to Ivanovic schodziła z kortu jako pokonana. "Byłam słabsza i przegrałam. Trudno, stało się" - skomentowała porażkę Domachowska, która popełniła aż osiem podwójnych błędów serwisowych. Polka narzekała na ten element oraz na przygotowanie kondycyjne. "Trochę za wolno się poruszałam i nie zdążałam do niektórych piłek. Na pomeczowej konferencji prasowej nie zabrakło oczywiście pytania o współpracę z Wojciechem Fibakiem. Marta odpowiedziała zgodnie ze zdrowym rozsądkiem: "To trwa za krótko, by można było mówic o pozytywnym lub negatywnym wpływie". Witek Cebulewski, Warszawa Wyniki meczów pierwszej rundy: Agnieszka Radwańska (Polska) - Anastazja Myskina (Rosja, 6.) 6-4, 4-6, 6-4 Cwietana Pironkowa (Bułgaria) - Katarina Srebotnik (Słowenia) 6-1, 6-1 Francesca Schiavone (Włochy, 5) - Emma Laine (Finlandia) 6-0, 6-1 Daniela Hantuchova (Słowacja, 9) - Anna Smashnova (Izrael) 4-6, 7-5, 6-3 Jelena Lichowcewa (Rosja) - Anabel Medina-Garrigues (Hiszpania) 7-5, 4-6, 6-1 Tatiana Perebijnis (Ukraina) - Galina Woskobojewa (Rosja) 6-3, 4-6, 6-3 Ana Ivanovic (Serbia i Czarnogóra) - Marta Domachowska (Polska) 6-4, 7-5 Julia Wakulenko (Ukraina) - Emmenuelle Gagliardi (Szwajcaria) 6-4, 6-1 Wyniki meczów pierwszej rundy gry podwójnej: Klaudia Jans, Alicja Rosolska (Polska) - Jelena Jankovic, Tina Krizan (Serbia i Czarnogóra, Słowenia) 6-1, 6-2 Jelena Lichowcewa, Anastazja Myskina (Rosja, 3) - Urszula Radwańska, Anna Czakwetadze (Polska, Rosja) 6-2, 6-0 Zobacz GALERIĘ ZDJĘĆ z turnieju w Warszawie