Polka uległa Rosjance 4:6, 7:6 (7-5), 3:6. W pierwszej rundzie Radwańska pokonała finalistkę tegorocznego Wimbledonu i 11. tenisistkę świata, Marion Bartoli. Kuźniecowa odpoczywała, ponieważ miała wolny los. Wtorkowy mecz z Francuzką odbił się na młodej krakowiance. Po spotkaniu, które trwało dwie godziny, narzekała, że na stopach ma ogromne pęcherze. W środę mimo wszystko "Isia" spisywała się świetnie, szczególnie w drugim secie, który wygrała w tie-breaku. Przed decydującą partią Radwańska musiała jednak skorzystać z pomocy medycznej. Gdy panie wróciły na kort wydawało się, że Rosjanka zmiecie naszą zawodniczkę. Objęła prowadzenie 5:0 i chyba w tym momencie uwierzyła już, że wygrała. Polka zdobyła trzy gemy z rzędu, ale w dziewiątym Kuzniecowa, głównie dzięki dobremu serwisowi, zakończyła spotkanie. W Stuttgarcie obie tenisistki spotkały się po raz trzeci w tym roku. Wcześniej, w Wimbledonie i New Haven, górą też była Rosjanka. - W drugim secie Polka grała wspaniale, nie mogłam znaleźć na nią sposobu. W decydującej partii chyba nieco zabrakło jej sił, z kolei ja znowu realizowałam wybraną taktykę - powiedziała po spotkaniu Kuzniecowa. W pierwszej rundzie gry podwójnej Radwańska w parze z Czeszką Barborą Zahlavovą Strycovą pokonały rozstawiony z numerem cztery słowacko-izraelski debel Janette Husarova, Szachar Peer 6:3, 2:6, 10:5. II runda: Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 2.) - Agnieszka Radwanska (Polska) 6:4, 6:7 (5-7), 6:3 Tatiana Golovin (Francja) - Anna Czakwetadze (Rosja, 4.) 7:6 (7-3), 6:1 I runda: Ana Ivanović (Serbia, 5.) - Patty Schnyder (Szwajcaria) 6:0, 6:2 Daniela Hantuchova (Słowacja, 8.) - Lucie Safarova (Czechy) 6:1, 6:3 Kateryna Bondarenko (Ukraina) - Karin Knapp (Włochy) 7:5, 6:0 Michaella Krajicek (Holandia) - Alona Bondarenko (Ukraina) 6:3, 6:2