Wojciech Fibak stwierdził niedawno, że siostry Radwańskie jeśli chcą odnosić sukcesy w tenisie muszą wyjechać do USA i tam podnosić swoje umiejętności. - Jedynym autorytetem jest dla mnie mój tata. To z nim ustalam wszystkie wyjazdy i plan startów. Nie korzystamy z sugestii innych osób - stwierdziła Radwańska, która wróciła do Krakowa po wspaniałym występie w turnieju WTA w Miami. Polka pokonała tam słynną Szwajcarkę Martinę Hingis (4-6, 6-3, 6-2). - Floryda ma coś w sobie. Wiele wspaniałych zawodniczek przyjeżdża tam, by doskonalić swoją grę, wiele z nich ma na półwyspie swoje rezydencje. Potem w czasie turnieju czują się jak w domu, bo zwykle trenują na tych samych kortach, na których odbywają się zmagania. Rozczarowała mnie jednak pogoda, bo z tym naprawdę bywa w tym miejscu różnie. Akurat podczas mojego ostatniego pobytu strasznie wiało i często padał deszcz - mówiła Radwańska. Sukcesy 18-letniej krakowianki sprawiły, że coraz więcej firm chce sponsorować Radwańską. - Jako osoba pełnoletnia mogę już decydować o sobie i wkrótce będę uczestniczyć w negocjacjach. Nie ukrywam, że ofert z wielu znanych firm i agencji reklamowych jest sporo. Wstępne rozmowy prowadzi moja menedżerka Magda Grzybowska, decyzje podejmę jednak wspólnie z tatą. Z obecnym sponsorem, Prokomem, nie zamierzamy się rozstawać - podkreśliła Radwańska.