"Trzeba wyjść i zrobić swoje. Łatwo nie będzie, bo ostatnio Pironkowa bardzo poprawiła ranking. Ta nawierzchnia, nieco szybsza od normalnej mączki, powinna pomóc raczej mnie, ale zobaczymy..." - powiedziała Radwańska w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Na triumfatorkę turnieju w Stuttgarcie czeka samochód Porsche i nagroda pieniężna w wysokości 107 tysięcy dolarów. Gdyby krakowianka wygrała, to przekroczyłaby granicę 2 milionów dolarów zarobionych na korcie. Radwańska umila sobie czas rozmowami z Dunką polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki i z niecierpliwością czeka na zakupy w sklepie firmowym Hugo Bossa. "To taki outlet dla wtajemniczonych. Nie ma tam wstępu nikt z ulicy, trzeba mieć specjalną kartę. Uczestniczki turnieju mogą tam robić zakupy, więc na pewno skorzystam z okazji. Ile wydam? Zależy, ile zarobię" - stwierdziła krakowianka.