Urszula Radwańska w aktualnym rankingu WTA zajmuje 499. pozycję, jej rywalka, Amarni Banks, jest o 215 miejsc wyżej. I wszyscy raczej w niej widzieli faworytkę meczu w turnieju ITF w Solarino na Sycylii, czemu trudno się dziwić. Młodsza z sióstr Radwańskich kiedyś była w TOP 30 rankingu, ale bardzo dawno temu. Teraz jeszcze podróżuje, gra w turniejach ITF w różnych częściach świata i raz po raz potrafi sprawić sporą niespodziankę. Taką jak dzisiaj. Dla 33-latki z Krakowa był to już czwarty pojedynek w Solarino, bo wcześniej musiała też przebijać się przez kwalifikacje. Co najdziwniejsze, odniosła jedno z bardziej efektownych zwycięstw w ostatnim czasie, choć grała z tenisistką, która ma spore ambicje. 21-letnia Brytyjka na początku roku próbowała swych sił w turnieju WTA w Hobart, przegrała wtedy od razu z Magdaleną Fręch. Pod koniec lutego triumfowała jednak w Australii w turnieju ITF w Traralgon. Świetny mecz Urszuli Radwańskiej. Faworytka ograna, jest ćwierćfinał Polka od początku starała się odpowiadać rywalce na jej mocne i zaczepne forhendowe zagrania. Kluczem okazało się to, że Radwańska była w stanie przełamać Banks na 2:1, a później utrzymać swoje podanie, choć broniła czterech break pointów. Poszła za ciosem, nie tylko utrzymała przewagę, ale jeszcze ją powiększyła. Po bliźniaczym gemie, znów granym długo na przewagi. I wygrała partię z zaskoczoną takim obrotem spraw Brytyjką 6:2. Długimi fragmentami było to starcie na bardzo wysokim poziomie, jak na turnieje ITF, emocjonujące. Polka sprawiła, że to rywalka w długich wymianach zaczęła czuć się niepewnie, posyłała głębokie piłki, nie bała się mocnej gry. Wygrała trzy gemy z rzędu, niby miała wszystko pod kontrolą, ale nie potrafiła wywalczyć jakiejś większej zaliczki. Sporo było tu długich gemów, rozgrywanych na przewagi. Ale te dwa kluczowe breaki wywalczyła właśnie Polka, to ona od stanu 3:3 była minimalnie lepsza. Sama się jednak momentami irytowała, choć w... elegancki sposób. - Trzy razy nieczysto zagrałam - wołała, gdy przegrała akcję w ostatnim gemie, choć po pięknej grze defensywnej. Zdołała jednak i tego seta wygrać - tym razem 6:3. Będzie polski mecz o finał? Urszula Radwańska i Martyna Kubka potrzebują jeszcze jednego zwycięstwa W piątek Radwańska zagra o półfinał - zadanie to o tyle trudne, że wpadnie na najwyżej rozstawioną w Solarino Słowaczkę Viktórię Hrunčákovą, obecnie 170. rakietę świata. Jeśli jednak doświadczona Polka zdołałaby ją pokonać, to być może w sobotę zmierzy się z Martyną Kubką. 22-latka pokonała dziś Finkę Laurę Hietarantę 6:4, 6:7 (3), 6:1, ale grała nierówno. Dla niej to jednak pierwszy singlowy ćwierćfinał w tym roku. Odpadła za to Oliwia Szymczuch, która w środę sprawiła największą sensację w tym turnieju. Turniej ITF W35 w Solarino (korty dywanowe). Druga runda Urszula Radwańska (Polska, Q) - Amarni Banks (Wielka Brytania, 6) 6:2, 6:3.