Specjalną infrastrukturę na to wydarzenie przygotowano na płycie głównej stadionu w ciągu 12 godzin, a prace zaczęły się w nocy z soboty na niedzielę. Od godz. 11 do 19 z minikortów mógł skorzystać każdy chętny. Celem było umożliwienie wszystkim chętnym bliższego poznania tenisa. Można było bezpłatnie korzystać z kortów, rakiet i piłek. Obecni na miejscu trenerzy zaś udzielali wskazówek. Szczególną uwagę poświęcano dzieciom, dla których przygotowano strefę gier i zabaw. Zorganizowano także kilka konkursów. W jednym z nich - na najszybszy serwis - do wygrania był trening z Magdą Linette. Na korcie centralnym obejrzeć można było m.in. mecze artystów czy tenisistów na wózkach. Największe zainteresowanie wzbudzili jednak czołowi polscy zawodnicy - w pokazowym spotkaniu w duecie wystąpili Radwańska i Matkowski, a ich rywalami byli Paula Kania i Kamil Majchrzak. Kilku znanych nazwisk zabrakło - Iga Świątek po południu wygrała turniej ITF w Montreux. Alicja Rosolska jeszcze w sobotę rywalizowała w finale miksta wielkoszlemowego US Open, a dzień wcześniej w decydującym spotkaniu debla w tej imprezie zaprezentował się Kubot. Do stolicy nie dotarł również Hubert Hurkacz, który w piątek odpadł w ćwierćfinale challengera ATP w Genui. Kubot nie odebrał więc osobiście wyróżnienia przyznanego za zasługi dla polskiego tenisa. Tego dnia podano wyniki plebiscytu na Najlepszego Tenisistę na Stulecie Odzyskania Niepodległości. Po podliczeniu głosów internautów za zajęcie w nim pierwszego miejsca Puchar Prezydenta RP Andrzeja Dudy otrzymała Radwańska. Pochodząca z Krakowa zawodniczka chwaliła inicjatywę zorganizowania Narodowego Dnia Tenisa. "Bardzo się cieszę, że przyszło tyle osób. Jest wielu rodziców, dzieci, trenerów. Żałuję tylko, że takiego dnia nie było wcześniej" - zaznaczyła. Długa kolejka chętnych ustawiła się później po autografy jej, Matkowskiego i Majchrzaka. Na PGE Narodowym spotkać też można było tego dnia m.in. kapitanów reprezentacji Polski w Pucharze Federacji i Pucharze Davisa, czyli Dawida Celta i Radosława Szymanika. Tenis po raz pierwszy gościł na tym warszawskim obiekcie. Prezes Polskiego Związku Tenisowego Mirosław Skrzypczyński kilka dni wcześniej na konferencji prasowej przyznał, że ma już pomysł na kolejną, przyszłoroczną edycję tej imprezy. Chciałby, aby trwała wówczas dwa dni, a jej ozdobą ma być występ słynnej postaci w środowisku tenisowym. Nie chciał zdradzić nazwiska, ale określił, że to "człowiek legenda".