Spotkanie z Ancą Alexią Todoni nie zwiastowało katastrofy, jaka spotkała Qinwen Zheng już w 2. rundzie Australian Open. Chinka pokonała Rumunkę w dwóch setach, a kolejny mecz miała rozegrać przeciwko niewiele wyżej od niej notowanej w rankingu Laurze Siegemund. Niemka sprawiła jednak w Melbourne potężną sensację. Australian Open. Niespodziewane problemy Qinwen Zheng. Siegemund przeszkodą nie do przejścia Zheng popisywała się kapitalnymi serwisami, jednak to nie wystarczyło, żeby zapewnić sobie przewagę nad Siegemund. Niemka grała bardzo solidnie - starała się ograniczyć możliwie jak najbardziej liczbę błędów, choć tych i tak nie brakowało. Ale z obu stron. W dziewiątym gemie przełamała mistrzynię olimpijską, ale po chwili sama oddała swój serwis i było 5:5. Losy pierwszego seta rozstrzygnął tie-break, rozegrany dużo lepiej przez doświadczoną Niemkę. Presja po porażce w pierwszym secie urosła do sporych rozmiarów dla Qinwen Zheng. Widać to było po jej zagraniach, w które wkradła się nerwowość. Zaczęła drugiego seta od stanu 0:2, a po kolejnym przegranym podaniu było 4:1 dla Siegemund. Na coraz bardziej niekorzystny wynik nałożyły się również problemy zdrowotne, a prawdopodobnie również awantura, do jakiej doszło w czwartym gemie. Awantura na korcie w Melbourne, Zheng się wściekła. Brutalna reakcja kibiców Przy stanie 2:1 i 30:15 dla Siegemund Zheng zbierała się do serwisu. Robiła to jednak na tyle długo, że sędzia ogłosił, iż przekroczyła czas i pozostało jej drugie podanie. Chinka nie mogła pogodzić się z tą decyzją i z wyraźnie skwaszoną i zdegustowaną miną zaczęła tłumaczyć, że ze swojej perspektywy nie widzi zegara wyznaczającego czas. Już wiadomo, co z meczem Świątek. Doszło do zmiany, jest komunikat organizatorów Arbiter pozostawał głuchy na jej argumenty, choć te zostały przez tenisistkę powtórzone kilkukrotnie. Przerwa spowodowana wymianą zdań przedłużała się, co wywołało niezadowolenie ze strony kibiców. Najpierw z trybu słychać było pojedyncze okrzyki. Po chwili hamulce puściły i zastąpiły je buczenie i gwizdy. I to podanie 22-latka przegrała. Zheng nie udało się już wrócić od stanu 1:4 i przegrała ostatecznie po 136 minutach 6:7(3), 3:6 i odpadła z Australian Open już na etapie 2. rundy. W ubiegłym roku dotarła aż do finału, w którym przegrała z Aryną Sabalenką. Tak błyskawiczne pożegnanie z Melbourne oznacza, że straci mnóstwo punktów w rankingu WTA, a w dalszej kosekwencji spadek o dwie pozycje.