Wielkimi krokami zbliża się wyczekiwany przez kibiców tenisa Wimbledon. Rozgrywki w Anglii wystartują już 3 lipca. O turnieju mówiło się w mediach społecznościowych już od kilku dobrych miesięcy z uwagi na sytuację polityczną na wschodzie Europy. W wyniku wojny w Ukrainie, wielu ekspertów zastanawiało się, czy reprezentanci Rosji i Białorusi będą w ogóle dopuszczeni do startów. Jak się okazało, otrzymali ostatecznie od władz Wimbledonu zielone światło. Mogą walczyć o cenne trofea w rozgrywkach, jednakże pod pewnymi warunkami. Muszą rywalizować pod neutralną flagą, bez możliwości wysłuchania hymnu państwowego. Do Wimbledonu nie są dopuszczeni ci, którzy jawnie popierają wojnę w Ukrainie i wspierają rosyjskie wojsko. O sytuacji rodaków przed startem rozgrywek w Anglii wypowiedział się Jewgienij Kafielnikow. Były zawodnik dość mocno zareagował na szereg wymogów, które muszą spełniać sportowcy. Iga Świątek już wszystko wie. Organizatorzy spieszą z wiadomością Rosjanin grzmi przed Wimbledonem. Nie zamierza się hamować. "Idioci" 49-Letni mężczyzna uważa, że działania MKOI rujnują kariery młodych tenisistów, którzy nie mogą sobie pozwolić na to, by startować bez sponsoringu rosyjskich i białoruskich firm, które objęte są sankcjami w Europie. Głośno w samej Rosji jest również o siostrach Kudiermietowych, które muszą podporządkować się nowym przepisom określającym ich współpracę ze sponsorami. Zawodniczki, aby przystąpić do rywalizacji muszą wykazać, że firma Ttneft, która znajduje się na ich koszulkach, nie jest objęta sankcjami, a ich właściciele nie znajdują się na czarnej liście. Warto podkreślić, że zarówno Wieronika, jak i Polina Kudiermietowe dumnie reklamują logo sponsora, który dostarcza opony rosyjskiej armii. Starsza z sióstr miała w ostatnim czasie spore problemy wizerunkowe. 26-latka promowała Tetneft w turnieju w Niemczech i w Madrycie. Stało się. Genialna Rosjanka pod lupą kamer. Szykuje się nie lada hit