Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF) po raz pierwszy przyznała Polsce organizację największych cyklicznych zawodów drużynowych kobiet w tym sporcie. W Zielonej Górze w dniach 6-9 lutego odbędzie się jedna z dwóch imprez tego etapu Fed Cup. Wystąpią, oprócz gospodarzy, zespoły narodowe: Bułgarii, Danii, Estonii, Rosji, Szwecji i Ukrainy. Pozostałe reprezentacje biorące udział w rozgrywkach zagrają w tym samym czasie w turnieju w Bath w Wielkiej Brytanii. Zwycięzcy obu turniejów awansują do meczów play off o awans do Grupy Światowej II, a po dwa najsłabsze zespoły z Zielonej Góry i Bath spadną do Grupy II Strefy Euro-Afrykańskiej. - Cztery albo pięć meczów trzeba będzie wygrać, żeby awansować, więc droga jest naprawdę długa i kręta. Nasze cele sportowe są zawsze ambitne, natomiast staramy się też mierzyć siły na zamiary i nie będziemy tutaj głośno opowiadać, że przyjeżdżamy, aby rozgromić wszystkich. W dużej mierze będzie to też zależało od tego, w jakich składach pojawią się drużyny takie, jak Ukraina, Rosja i Estonia, bo dysponują bardzo silnymi zawodniczkami. Natomiast my postaramy się wykorzystać atut tego, że gramy u siebie i będziemy mieć za sobą publiczność, wsparcie kibiców i postaramy się zrobić jak najlepszy wynik - powiedział Celt. W szerokiej kadrze znalazło się osiem tenisistek: Maja Chwalińska, Magdalena Fręch, Paula Kania, Magda Linette, Katarzyna Piter, Urszula Radwańska, Alicja Rosolska i Iga Świątek. Celt zapowiedział, że wyboru pięciu, które zagrają w Zielonej Górze, dokona w styczniu. - Mam nadzieję, że będziemy świadkami bardzo interesujących zmagań tenisowych, bo przyjedzie kilka dobrych drużyn. Wszystko okaże się w styczniu, ale zapowiada nam się naprawdę ciekawych kilka dni, mam nadzieję, że z tenisem na wysokim poziomie - dodał kapitan "Biało-Czerwonych". Obecnie drużyna tenisistek przebywa w Zielonej Górze i trenuje na dwóch obiektach, m.in. na korcie głównym znajdującym się hali widowiskowo-sportowej Centrum Rekreacyjno-Sportowego. To obiekt mogący pomieścić ponad 5 tys. widzów. Oprócz tego treningi odbywają się na pobliskiej trzykortowej hali tenisowej. Zgrupowanie potrwa do piątku. - Wszystko na razie przebiega zgodnie z planem. Udało nam się praktycznie skompletować wszystkie zawodniczki, które chcieliśmy tutaj ściągnąć. Brakuje jedynie Magdy Linette, która przygotowuje się swoim torem w Azji. Robi to zresztą od kilku lat i co roku w tym okresie jest w Chinach. Wszystko jest w jak najlepszym porządku i cieszymy się, że mamy fajne warunki i możliwość, aby teraz to wszystko sprawdzić, przetestować, żeby nic nas w lutym nie zaskoczyło - ocenił Celt, prywatnie mąż Agnieszki Radwańskiej, która niedawno ogłosiła zakończenie kariery. Jak podkreślił najbardziej doświadczona w polskiej kadrze Alicja Rosolska, żeby mówić o szansach i nadziejach, trzeba poczekać na losowanie i zobaczyć, kto wyjdzie na drugą stronę kortu. - O szansach na tę chwilę jest ciężko powiedzieć. Jedyne, co możemy zrobić, to właśnie możliwie najlepiej się przygotować i być w jak najmocniejszym składzie i jak najlepszej formie, a później grać mecz za meczem i zbierać punkty - wspomniała Rosolska. Będzie to kolejna tenisowa impreza międzynarodowej rangi organizowana w Zielonej Górze. W 2013 r. odbył się tu mecz Pucharu Davisa Polska - RPA, a w 2015 r. w hali CRS w Pucharze Federacji biało-czerwone rywalizowały ze Szwajcarkami. W trakcie wtorkowej konferencji prasowej prezes Polskiego Związku Tenisowego Mirosław Skrzypczyński podpisał umowę o współpracy marketingowej z prezesem Falubazu Adamem Golińskim. Jednym z gości tej części spotkania był lider ekstraligowej drużyny żużlowej Patryk Dudek. Marcin Rynkiewicz