Polki drugi mecz w grupie A rozegrają w piątek, a ich przeciwniczkami będą Gruzinki. - Jest szansa na zajęcie pierwszego miejsca i udział w meczu o baraż o GŚ II. A w nim wszystko się może wydarzyć - powiedziała kapitanka "Biało-czerwonych" Klaudia Jans-Ignacik. Do Estonii zabrała Magdę Linette (96. w rankingu WTA), Magdalenę Fręch (279.), Katarzynę Piter (212.) i Paulę Kanię (268.). Z występu w Tallinnie, tak jak z gry w ubiegłorocznych meczach Pucharu Federacji, zrezygnowała Agnieszka Radwańska (6. WTA). W środę Polki czeka konfrontacja z Austriaczkami: Barbarą Haas (161.), Tamirą Paszek (180.), Julią Grabher (304.) i Pią Konig (424.). Dwa dni później po drugiej stronie kortu staną Gruzinki: Sofia Szapatawa (225.), Jekaterina Gorgodze (325.), Mariam Bolkwadze (516.) i Oksana Kałasznikowa (846.). Ta ostatnia zna się dobrze z Kanią... ze wspólnych występów w deblu. Ekipa, która zajmie pierwsze miejsce, zagra w sobotę o awans do kwietniowego barażu o zaplecze elity. Drużyna z pierwszego miejsca w grupie A powalczy o to z najlepszym zespołem z grupy D, w której znalazły się: Bułgaria, Izrael, Estonia i Serbia. Najsłabsze ekipy z tych dwóch grup zmierzą się zaś w sobotę w pojedynku, którego stawką będzie pozostanie na obecnym poziomie rozgrywek. Przegrany spadnie do Grupy II. Na takich samych zasadach będzie się toczyć rywalizacja między zespołami z grup B (Bośnia i Hercegowina, Węgry i Chorwacja) i C (Łotwa, Portugalia, Turcja i Wielka Brytania). Największą gwiazdą turnieju będzie występująca w brytyjskiej ekipie Johanna Konta (10. WTA).