- Póki co wstrzymujemy się z podaniem oficjalnego składu, bo termin mija za dwa tygodnie. Mogę jednak potwierdzić, że po czterech latach do reprezentacji wraca Jerzy Janowicz. Potwierdził swój udział prezesowi PZT. Mam nadzieję, że kontuzje już Jurka ominą. Sądzę, że wciąż może dużo osiągnąć. W Pucharze Davisa będzie mógł pokazać się ze swojej najlepszej strony - powiedział na konferencji prasowej w Kaliszu Mariusz Fyrstenberg, który debiutuje w roli kapitana reprezentacji Polski. - Mogę jednak zapewnić, że tym razem zostanę już na ławce drużyny, na kort nie wchodzę. Mam doświadczenie z ostatnich piętnastu lat, że miastach powyżej stu tysięcy jest ekscytacja tenisem. W social mediach mamy tego próbkę. Myślę, że hala będzie wypełniona. Jako kapitan bardzo się z tego cieszę, że Kamil Majchrzak poświęca nam czas i wspiera reprezentację. Zobaczymy, czy zdrowie pozwoli mu zagrać - dodał Fyrstenberg, były szósty deblista świata i finalista wielkoszlemowego US Open 2011. Fyrstenberg objął funkcję kapitana w styczniu tego roku, zastępując na tym stanowisku Radosława Szymanika. - Dla mnie Puchar Davisa jest zawsze ważnym wydarzeniem. Kiedy dostaję powołanie i kapitan widzi mnie w składzie, to zawsze bardzo chętnie będę reprezentował Polskę. Klub Kibica z Kalisza często nas wspiera, jeżdżąc za nami po całym świecie. W związku z tym fajnie będzie się tu zaprezentować. Rehabilitacja przebiega dobrze, powoli, ale dobrze, jestem pod dobrą opieką. Wszyscy pracują nad tym, żebym wrócił jak najszybciej do gry. Nie wiem czy będę tu występował jako zawodnik czy jako kibic, ale na pewno zawitam do Kalisza - powiedział Kamil Majchrzak, 108. tenisista w rankingu ATP World Tour i członek Lotos PZT Team. We wrześniu ubiegłego roku Polacy bardzo dobrze zaprezentowali się w turnieju Grupy III strefy europejskiej. W Atenach bez problemu wywalczyli awans, pokonując kolejno ekipy Monako, Grecji oraz Luksemburga, a w decydującym spotkaniu okazali się również lepsi od Estonii. Teraz stoją przed szansą awansu do Grupy Światowej II. Przed własną widownią ostatni raz Polacy grali w marcu 2016 roku w Ergo Arenie. - Bardzo się cieszę, że Puchar Davisa, tak ważny dla naszej reprezentacji, odbędzie się właśnie w Kaliszu. Staramy się organizować takie mecze w miastach, gdzie tenis jest popularny. Decydującym bodźcem do rozegrania pojedynku w naszym prastarym mieście, były osoby prezydentów i ich determinacja. Z Kalisza pochodzi Klub Kibica, który jeździ za naszymi tenisistami po całym świecie. Zwycięstwo z Hongkongiem pozwoli nam realizować kolejne marzenia. Kilka dni temu osiągnęła reprezentacja kobiet w Luksemburgu, wygrywając turniej Fed Cup - powiedział prezes Polskiego Związku Tenisowego Mirosław Skrzypczyński. - Mam nadzieję, że w Kaliszu wystąpią nasi najlepsi zawodnicy. Będzie to wielkie wydarzenie i ten mecz będzie miał swoich bohaterów. Będzie debiutem naszego nowego kapitana. Wierzymy, że osoba i doświadczenie Mariusza pozwoli nam bić się o najwyższe cele, na które zasługujemy. Dziękuję za przyjazd do Kalisza Kamilowi Majchrzakowi, który pechowo odniósł kontuzję. Trzymamy kciuki za jego szybki powrót do zdrowia - dodał Skrzypczyński. W Kalisz Arenie rywalizacja toczyć się będzie na twardym korcie o nawierzchni typu Mapecoat TNS Finish 3. Polscy tenisiści, których ostateczny skład poznamy pod koniec lutego, są faworytem tego meczu. - Puchar Davisa czy Fed Cup to nie są jedyne przesłanki, żeby ocenić rozwój dyscypliny i jej perspektywy. Od kilku lat dzięki pojawiającym się kontraktom sponsoringowym, sytuacja polskiego tenisa poprawia się. Bez pieniędzy nie ma wyczynowego sportu. Przez dwa czy trzy ostatnie lata sytuacja zmienia się na lepsze. Dzięki takim wynikom jak szansa awansu w Pucharze Federacji lub to, co wydarzy się w Kaliszu, więcej ludzi zauważy, że polski tenis idzie w dobrym kierunku. Pozwoli to managerom w związku na ściągnięcie puli środków. Do wyniku trzeba mieć pieniądze, a wyniki pozwalają je zdobywać. Mam nadzieję, że reprezentacja w najbliższej przyszłości wykona kolejny ważny krok - powiedział doradca ds. sportowych PZT Tomasz Iwański, trener Majchrzaka. W rankingu ATP sklasyfikowanych jest tylko czterech reprezentantów Hongkongu, z czego tylko jeden - Hong Kit Wong w Top 1000 klasyfikacji. Pak Long Yeung, Skyler Butts i Chak Lam Coleman Wong plasują się niżej. - Cieszę się, że Kalisz wspólnie z Polskim Związkiem będzie organizował Puchar Davisa Jest to konsekwentna strategia, która wspólnie z wiceprezydentem Grzegorzem Kulawinkiem przyjęliśmy: chcemy promować miasto, zapewniając mieszkańcom wydarzenia sportowe z najwyższej półki. Niedawno organizowaliśmy Superpuchar Polski siatkarek, koszykarzy. Ale to impreza bez precedensu, bo Puchar Davisa ma olbrzymią tradycję. Bardzo się cieszę, że PZT wysoko ocenił naszą bazę. Kalisz jest świetnie zlokalizowany, mamy bliskość do dużych aglomeracji, jesteśmy w stanie ściągnąć kibiców. Mam nadzieję, że wywiozą stąd dobre wrażenia - powiedział prezydent Kalisza Krystian Kinastowski. Miejscem dwudniowej tenisowej rywalizacji będzie Kalisz Arena, miejsce ligowych rozgrywek piłkarzy ręcznych oraz siatkarek. Jej gościnne trybuny mogą pomieścić blisko 3000 widzów. Mocno liczymy na gorące wsparcie kaliskiej widowni, dlatego zapraszamy do kibicowania całymi rodzinami. Tym bardziej, że ceny biletów dla najmłodszych są naprawdę symboliczne - zaledwie kilka złotych. - Dla nas, jako miasta, to ogromny zaszczyt, ale też wspaniała impreza, która odbędzie się w najstarszym mieście w Polsce powyżej stu tysięcy. Kalisz stawia na sport. To kolejna dobra impreza. Klub kibica bardzo dobrze wspiera i to on był wzorem, że można tę imprezę zrobić. Puchar Davisa to będzie też szereg imprez dodatkowych. Odbędzie się np. międzynarodowa konferencja trenerów, podczas której pojawi się trzech wykładowców, a jednym z nich będzie Tomasz Iwański. Liczymy na ponad dwustu trenerów, którzy będą częścią Pucharu Davisa. Będą też mistrzostwa Kalisza w grze podwójnej. Świetna lokalizacja miasta powoduje, że mamy bardzo dużo zgłoszeń - powiedział wiceprezydent Kalisza Grzegorz Kulawinek. W ubiegłym tygodniu reprezentacja Polski kobiet pod wodzą kapitana Dawida Celta wygrała turniej Fed Cup w Luksemburgu i w dniach 18-19 kwietniu będzie podejmować drużynę Brazylii w barażu o awans do Grupy Światowej. - Oficjalnie jeszcze nic nie możemy powiedzieć o miejscu rozgrywania meczu Pucharu Federacji. Rozmawiamy z potencjalnymi gospodarzami, jest ich dużo. Nie będzie to Kalisz ani Zielona Góra, choć stamtąd miałem pierwszą ofertę. Nie damy rady dwa razy zorganizować imprezy w Kaliszu, choć fajnie by było zagrać tu dwa mecze pod rząd. Gramy na pewno na hardziej, mamy dwa składane korty typu hard jako PZT. Możemy z tymi kortami robić co chcemy. W Kaliszu grali będziemy na starym kolorze kortu, ale ustaliliśmy, że jeżeli chodzi o Fed Cup, to będzie już inny kolor nawierzchni - dodał prezes Skrzypczyński.