Puchar Davisa. Michał Przysiężny przegrał z Martinem Kliżanem
Polscy tenisiści źle rozpoczęli walkę o awans do Grupy Światowej przyszłorocznej edycji Pucharu Davisa. W pierwszym meczu barażowym ze Słowakami Michał Przysiężny uległ Martinowi Kliżanowi 4:6, 4:6, 4:6.
W mogącej pomieścić cztery tysiące widzów hali w Gdynii zasiadło niespełna dwa tysiące widzów. W dwóch pierwszych setach zajmujący 143. miejsce w rankingu ATP Przysiężny dość szybko stracił podanie. W inauguracyjnej odsłonie pozwolił sklasyfikowanemu o 107 pozycji wyżej Kliżanowi na "breaka" przy stanie 1:1, a w kolejnej zaraz na początku.
W piątym gemie pierwszej odsłony głogowianin obronił dwa break pointy i nie pozwolił rywalowi na powiększenie przewagi, ale sam nie był w stanie odrobić strat. Przy stanie 3:5 Słowak miał szansę na zakończenie seta, ale wówczas jeszcze Polak zażegnał niebezpieczeństwo. Nie udało mu się tego powtórzyć w kolejnym gemie.
Przysiężny może mieć do siebie pretensje za niewykorzystanie okazji na doprowadzenie do remisu przy stanie 3:4, gdy prowadził 40:0. Kliżan zdobył jednak cztery punkty z rzędu, przede wszystkim za sprawą skutecznego forhendu, a bekhendowi zawdzięcza zwycięstwo w ostatniej akcji tego gema. W dalszej części zmagań w tym secie obaj tenisiści pilnowali już swojego podania.
W trzeciej partii Przysiężny bronił się przed "breakiem" do stanu 2:2. Później jednak dwa razy z rzędu stracił podanie. Co prawda odpowiedział jednym przełamaniem powrotnym i następnie wygrał gema przy własnym serwisie, ale to było wszystko, na co go było stać. W 10. gemie obronił jedną piłkę meczową, ale przy drugiej już spasował.
Było to pierwsze spotkanie tych zawodników. Trwało dwie godziny i osiem minut. Przysiężny zanotował 10 asów, przy siedmiu po stronie rywala. Ale w ostatniej partii to Słowak był skuteczniejszy w tym elemencie. Ten drugi zaliczył więcej podwójnych błędów - sześć, Polak miał ich na koncie o dwa mniej. Na niekorzyść głogowianina wypada z kolei statystyka niewymuszonych błędów (20, przy 16 Klizana) oraz wykorzystywanie break pointów (Przysiężny tylko jedną z siedmiu takich okazji zmienił na punkt, a Słowak cztery z ośmiu).
W drugim piątkowym pojedynku Jerzy Janowicz (61.) zmierzy się z Norbertem Gombosem (121.).
Skład "Biało-czerwonych" uzupełniają przeznaczeni do sobotniego debla Łukasz Kubot i Marcin Matkowski, a w drużynie słowackiej są jeszcze Andrej Martin i Igor Zelenay.
Wcześniej zespoły te zmierzyły się w Pucharze Davisa raz. W 1996 roku w trzeciej, decydującej rundzie Grupy II Strefy Euro-afrykańskiej "Biało-czerwoni" przegrali w Trnawie 1:4.
Zwycięzca weekendowego barażu wystąpi w przyszłym roku w liczącej 16 zespołów elicie, a przegrani ponownie rywalizować będą w Grupie I Strefy Euro-afrykańskiej.
W sobotę rozegrany zostanie pojedynek deblowy. Na niedzielę zaplanowane są dwa spotkania singlowe.
Polacy już raz wystąpili w barażu o Grupę Światową - dwa lata temu w Warszawie. Wówczas ulegli faworyzowanym Australijczykom 1:4. Drużyna gości poprzednio w elicie wystąpiła dziewięć lat temu, a rok wcześniej dotarła do finału rozgrywek.
Michał Przysiężny - Martin Kliżan 4:6, 4:6, 4:6
w piątek zagrają jeszcze:
Jerzy Janowicz - Norbert Gombos
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.