W czwartek Janowicz zamieścił na Facebooku zdjęcie, na którym trenuje na siłowni na rowerze stacjonarnym. "4-6 marca! Historyczny mecz w Pucharze Davisa! Pierwszy raz gramy w Grupie Światowej! Mam nadzieję, że uda mi się podreperować zdrowie i zagram w tym meczu" - napisał 25-letni tenisista. Skład "Biało-czerwonych" na pojedynek w Gdańsku zostanie podany w najbliższy wtorek. W ostatnich dniach kapitan Radosław Szymanik przyznał, że zabraknie w nim kontuzjowanego Michała Przysiężnego, który był bohaterem wrześniowego barażu o historyczny awans do elity. Dodał wówczas, że ma nadzieję, iż zmagający się ostatnio także z urazami łodzianin zdoła dojść do zdrowia na tyle, by wesprzeć reprezentację. Drugim singlistą wówczas zostałby prawdopodobnie ktoś z trójki młodych zawodników: Kamil Majchrzak, Hubert Hurkacz lub Paweł Ciaś. "Jerzy jest gotowy do gry. Bardzo chce być w tym początkowym składzie i myślę, że się w nim znajdzie. Taka jest decyzja na chwilę obecną. Trudno powiedzieć, co się wydarzy od wtorku do momentu rozpoczęcia meczu, ale istnieje jeszcze w razie czego opcja dokonania zmiany w składzie" - przypomniała Anna Janowicz. Jak dodała, starania o powrót do zdrowia jej syna zmierzają w dobrym kierunku. "Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Ból w kolanie jest już mniejszy, choć jeszcze całkowicie nie ustąpił. We wtorek syn przeszedł badania i z medycznego punktu widzenia nie ma przeciwwskazań, by wystąpił z Argentyną, ale też trudno grać z bólem. Obecnie on nie patrzy na siebie, tylko na drużynę, której chce pomóc. Z kontuzją grał też we wrześniowym spotkaniu ze Słowacją" - zastrzegła. Zajmujący 97. miejsce w rankingu ATP tenisista w tym sezonie rozegrał dotychczas tylko jeden mecz - w pierwszej rundzie Australian Open. Łodzianin trafił w losowaniu na rozstawionego z numerem 10. Amerykanina Johna Isnera, z którym przegrał w trzech setach. W Melbourne 25-letniemu zawodnikowi odnowiła się kontuzja kolana. Po powrocie do kraju przeszedł u doktora Roberta Śmigielskiego trzeci w ostatnich miesiącach zabieg obstrzykiwania komórkami macierzystymi. Z powodu kłopotów zdrowotnych zrezygnował ze startu w turniejach w: Brisbane, Sydney, Montpellier, Rotterdamie i Marsylii. Urazy uniemożliwiły mu także udział w przedsezonowym obozie w Monte Carlo. "W piątek syn po raz pierwszy od dłuższego czasu będzie trenował na korcie. Dotychczas miał tylko przygotowanie fizyczne. Spodziewał się, że wcześniej wróci do gry. Liczył, że zagra w Rotterdamie i Marsylii, ale ułożyło się inaczej" - podkreśliła matka zawodnika. Gdyby Janowicz wystąpił w meczu Pucharu Davisa, to po długiej przerwie w grze czeka wyzwanie - w tych rozgrywkach bowiem pojedynki rozgrywane są do trzech wygranych setów, a nie - jak w turniejach ATP - do dwóch. "To właśnie jest pewien problem i dlatego decyzja w sprawie występu jest bardzo ciężka" - przyznała Anna Janowicz.