Thompson zajmuje 79. miejsce w światowym rankingu, a Sock jest sklasyfikowany 64 lokaty wyżej. Ku uciesze kibiców zgromadzonych na Pat Rafter Arena górą był reprezentant gospodarzy. "To coś niesamowitego - grać dla swojego kraju i podnieść poziom swojej gry" - podkreślił szczęśliwy Thompson, który dopiero po raz drugi w karierze wystąpił w Pucharze Davisa. W końcówce spotkania Amerykanin opadł z sił. Był wyraźnie rozczarowany swoim występem i przyznał, że rywal grał dobrze i zasłużył na zwycięstwo. Dobrą passę przypieczętował lider Australijczyków Nick Kyrgios (16. ATP), który wygrał w trzech, ale zaciętych setach z Johnem Isnerem (23.) 7:5, 7:6 (7-5), 7:6 (7-5). Awans do półfinału może dać już jemu i kolegom sobotnim debel. Zawodnicy z USA są rekordzistami pod względem zwycięstw w tych rozgrywkach. Po to trofeum sięgali 32 razy, ale po raz ostatni dekadę temu. Australijczycy zajmują drugie miejsce w tej klasyfikacji z 28 wygranymi na koncie. Ostatnio udało im się odnieść taki sukces w 2003 roku. W dalszej części dnia rozpocznie się rywalizacja w pozostałych parach ćwierćfinałowych elity. Hiszpanie zmierzą się z Serbami, Francuzi z Brytyjczykami, a Włosi z Belgami. W ekipie drużyny z Bałkanów zagra wicelider światowego rankingu Novak Djoković. Wyniki: Australia - USA 2:0 Jordan Thompson - Jack Sock 6:3, 3:6, 7:6 (7-4), 6:4 Nick Kyrgios - John Isner 7:5, 7:6 (7-5), 7:6 (7-5)