Kibice znad Wisły gorąco wierzą, że podczas tegorocznej edycji WTA Finals rozgrywanej w meksykańskim Cancun w dniach 29 października - 5 listopada, Idze Świątek uda się nawiązać do sukcesu Agnieszki Radwańskiej sprzed ośmiu lat i również zapisze na swoim koncie triumf w całym turnieju. Świątek, Sabalenka i Sakkari napisały historię. Tego nie było od dziewięciu sezonów Rok temu 22-latka z Raszyna wygrała wszystkie spotkania grupowe, ale w półfinale imprezy zatrzymała ją Aryna Sabalenka. Teraz nasza zawodniczka z pewnością będzie chciała poprawić ten rezultat, a najchętniej powtórzyć wyczyn "Isi" z 2015 roku. Wróćmy zatem do tego, co wydarzyło się wówczas w Singapurze. Po dwóch spotkaniach fazy grupowej Agnieszka Radwańska miała na swoim koncie 0 zwycięstw. Mimo tego wciąż zachowywała matematyczne szanse na wyjście z grupy, ale do tego potrzebowała wygranej Marii Szarapowej w dwóch setach z Flavią Pennettą, a później sama musiała pokonać takim samym stosunkiem Simonę Halep. Iga Świątek "zdemaskowana" przez Jelenę Rybakinę. Nie przemilczy opinii Oba scenariusze zostały spełnione i ostatecznie krakowianka zameldowała się w półfinale. Potem wygrała z Garbine Muguruzą i Petrą Kvitovą, dzięki czemu sięgnęła po końcowy tytuł. Opowieść Joanny Sakowicz-Kosteckiej o sukcesie, który wydawał się czymś niemożliwym do wykonania Joanna Sakowicz-Kostecka, obecnie komentatorka i ekspertka stacji CANAL+ SPORT, od wielu lat zna się z Agnieszką Radwańską. W dodatku obie panie często trenowały ze sobą. W udzielonym wywiadzie opowiedziała nam o emocjach, jakie przeżyła, komentując wielki sukces swojej młodszej koleżanki. Afera wokół Aryny Sabalenki, ludzie są w kompletnym szoku Sama nie ukrywała, że to, co się wydarzyło z udziałem Agnieszki Radwańskiej, było niemal niemożliwe do wykonania. To tylko i wyłącznie podkreśla wyjątkowość historii, jaka zapisała się w 2015 roku w Singapurze. W dalszej części komentatorka CANAL+ SPORT opowiedziała również o tym, jaki wpływ miały sukcesy Agnieszki Radwańskiej nie tylko na nią, ale także inne zawodniczki. Podkreśliła wyjątkowość tych osiągnięć. Mówi "dość", koniec sensacyjnych plotek o Idze Świątek i jej sztabie Być może kolejny rozdział pięknej historii polskiego tenisa w ostatnich latach napisze w Cancun sama Iga Świątek i tym samym powtórzy wyczyn swojej rodaczki sprzed ośmiu lat. Pierwsze spotkania w Meksyku już w nocy z 29 na 30 października czasu polskiego.