24-latka z Mińska otworzyła rok 2023 udziałem w turnieju WTA w Adelajdzie. Miał być to dla niej test przed nadchodzącym Australian Open. Został zdany na "szóstkę". Pewnie <a href="https://sport.interia.pl/tenis/news-aryna-sabalenka-wrocila-i-nie-dala-zadnych-szans-pierwszej-r,nId,6611458">sięgnęła po tytuł, w finale pokonując 18-letnią Lindę Noskovą 6:3, 7:6</a>, a w całej imprezie nie tracąc nawet seta. Znakomitą dyspozycję potwierdziła w trakcie pierwszej imprezy wielkoszlemowej sezonu. Tutaj także radziła sobie kapitalnie, w drodze do wielkiego finału wyrzucając za burtę między innymi Belindę Bencic czy "naszą" Magdę Linette, która... <a href="https://sport.interia.pl/tenis/australian-open-2023/news-magda-linette-walczyla-do-konca-o-final-szkoda-pierwszego-se,nId,6558525">jako jedyna w całym AO zmusiła Sabalenkę do rozegrania tie-breaka (w pierwszym secie półfinałowego meczu).</a> Dopiero w finale rywalce udało się "urwać" Białorusince seta. <a href="https://sport.interia.pl/tenis/australian-open-2023/news-aryna-sabalenka-wygrywa-australian-open-w-tym-sezonie-jest-n,nId,6562885">Sztuki tej dokonała Jelena Rybakina, która koniec końców i tak zaznać musiała goryczy porażki. Uległa 6:4, 3:6, 4:6.</a> Niewiarygodne otwarcie sezonu Aryny Sabalenki Po występach na Antypodach "Saba" zaliczyła kilkutygodniową przerwę - dłuższą nawet od tej, jaką miała Iga Świątek. Podczas, gdy Polka <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-iga-swiatek-bezdyskusyjnie-najlepsza-12-zwyciestwo-w-karierz,nId,6606005">przystąpiła do rywalizacji w Dosze (i wygrała cały turniej)</a>, aktualny numer dwa światowego rankingu ponownie w akcji prezentuje się dopiero w Dubaju. I nie zwalnia tempa. W drugiej rundzie zmagań w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (w pierwszej miała "wolny los") <a href="https://sport.interia.pl/tenis/news-aryna-sabalenka-wrocila-i-nie-dala-zadnych-szans-pierwszej-r,nId,6611458">Sabalenka rozbiła w pył Lauren Davis, oddając jej... jednego gema.</a> Już na kolejnym etapie czekała jednak dużo poważniejsza przeszkoda: Jelena Ostapenko. Tenisistka z Rygi, mistrzyni Rolanda Garrosa z 2017 roku dobrze zaczęła mecz i wygrała pierwszą partię 6:2, lecz odpowiedź Białorusinki była piorunująca. Dwie kolejne odsłony wygrała, tracąc po jednym gemie. Zameldowała się tym samym w ćwierćfinale, gdzie czeka Barbora Krejcikova. Takiej serii nie było od lat Było to jej 13. zwycięstwo w tym roku. 24-latka nie znalazłą jeszcze pogromczyni, a jak się okazuje - podobnej serii u progu sezonu nie oglądaliśmy od lat. Ostatnio równie imponująco zaczęła sama Serena Williams, która w 2015 roku została zatrzymana... dopiero po 24 kolejnych wygranych. By dorównać temu osiągnięciu, Sabalenka musi jeszcze sporo się natrudzić. Dla porównania - Świątek w tym roku przegrała dotąd dwukrotnie - w trakcie United Cup z Jessicą Pegulą i Australian Open z Jeleną Rybakiną. Ma przy tym na koncie 11 wygranych. Białorusinka i Iga Świątek spotkać mogą się dopiero w finale turnieju w Dubaju. Nasza reprezentantka <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-swiatek-znowu-awansowala-bez-wychodzenia-na-kort-rywalka-sie,nId,6613965">miała w 1/8 finału mierzyć się z Karoliną Pliskovą, lecz do meczu ostatecznie... nie dojdzie. Czeszka wycofała się z turnieju</a>, a powodem jest infekcja wirusowa. Kolejną rywalką Polki będzie Cori Gauff lub Madison Keys.