Caroline Garcia ma za sobą bardzo udany sezon 2022, w trakcie którego dotarła między innymi do półfinału US Open i zdobyła tytuł podczas WTA Finals. Kluczowe starcie wygrała z Aryną Sabalenką. Dobrze zaczął się dla niej również kolejny rok, choć... plany pokrzyżowała jej nieco Magda Linette. Polka wyrzuciła bowiem Francuzkę za burtę w czwartej rundzie, sprawiając kolejną już w trakcie turnieju sensację. Niedługo później 29-latka wzięłą udział w "domowym" turnieju WTA w Lyonie, gdzie zagrała w finale. Przegrała jednak z Alycią Parks (6:7, 5:7). Później wzięła udział w imprezach na Bliskim Wschodzie, lecz bez większego powodzenia. Ostatnim dotąd startem był wspomniany turniej w Monterrey. Caroline Garcia z poruszającym wyznaniem Rostawiona tam z "jedynką" Garcia wystąpiła w finale. Nie sprostała jednak Donnie Vekić, niespodziewanie przegrywając z Chorwatką 4:6, 6:3, 5:7 po trwającym ponad dwie i pół godziny pojedynku. Obecnie przygotowuje się do rywalizacji w turnieju WTA w Indian Wells. Nocą z poniedziałku na wtorek poznaliśmy jego drabinkę - w pierwszej rundzie Francuzka ma "wolny los", a w drugiej zagrać może z Tamarą Korpatsch lub Danielle Collins. Jest w tej samej "połówce" co Iga Świątek, ale panie zmierzyć mogą się dopiero w półfinale. Niedługo po zakończeniu zmagań w Monterrey Garcia opublikowała w swoich sieciach społecznościowych poruszające wyznanie, jasno pokazujące, jak bolesna była dla niej porażka z Vekić. "Tenis może doprowadzić do szaleństwa" - Mój umysł szaleje. Za każdym razem, gdy wyłączę światło i przyłożę głowę do poduszki. Mogę obejrzeć swój mecz. Tenis może doprowadzić do szaleństwa - dodała. Co ciekawe, na swoim instagramowym profilu podsumowała turniej w nieco inny sposób. - To był inspirujący tydzień na korcie i poza nim. Cieszyłam się każdą minutą - pisała. Garcia łącznie zagrała dotąd w finałach singlowych WTA 15 razy. Wygrała 11 z nich, w tym - w Warszawie, w lipcu ubiegłego roku. W grze podwójnej dwukrotnie wygrywała Rolanda Garrosa (w 2016 i 2022 roku).