Przełomowe doniesienia ws. Wimbledonu. Organizatorzy potwierdzają. To dotknie też Świątek
Wszystko idzie z duchem czasu. Co dzień technologia wypiera coraz więcej funkcji, które dotychczas spełniał człowiek. Rewolucja nie omija też świata sportu, a w tym roku dotknie jeden z najstarszych turniejów tenisowy świata - Wimbledon. W ramach brytyjskiej rywalizacji, która rozpocznie się już 30 czerwca, skład sędziowski zostanie zredukowany do zaledwie 80 osób. Wiąże się to z długo zapowiadanym wprowadzeniem systemu Live Electronic Line Calling, który na kolejne lata zastąpi sędziów liniowych.
Historia jednego z najpopularniejszych i najstarszych turniejów tenisowych świata - Wimbledonu - sięga roku 1877. To właśnie od tego momentu najlepsi tenisiści i tenisistki świata stają do szalenie prestiżowej rywalizacji na brytyjskich kortach. Z racji na głęboko zakorzenione tradycje i zwyczaje Wimbledon kojarzy się przede wszystkim z elegancją i dystyngowaniem. To de facto kwintesencja tenisa, który uchodzi za jeden z najbardziej "eleganckich" sportów świata.
Niestety Wimbledon nie jest ulubioną częścią tenisowego kalendarza Igi Świątek. Raszynianka otwarcie przyznawała, że nie przepada za rywalizacją na kortach trawiastych. Potwierdzają to również wyniki, które jednoznacznie punktują słabość Igi Świątek na tej nawierzchni. W przeciwieństwie do pozostałych turniejów wielkoszlemowych, w przypadku Wimbledonu przygoda Świątek nigdy nie wykroczyła poza 5 rundę. Co więcej, tylko raz mogliśmy obserwować grę Świątek w ćwierćfinale Wimbledonu. Było to przy okazji przegranego spotkania z Eliną Switoliną (5:7, 7:6, 2:6).
Wimbledon bez sędziów liniowych. Koniec blisko 150-letniej tradycji
Tegoroczna edycja Wimbledonu z pewnością zapisze się w historii tego wielkoszlemowego turnieju, a zmiany odczuje również Iga Świątek. Jak podaje włoska "La Gazzetta Dello Sport" organizatorzy planują bowiem wprowadzić długo zapowiadaną zmianę - zredukować liczbę sędziów biorących udział w wydarzeniu do raptem 80. To o 220 arbitrów mniej niż dotychczas. Cięcia mają dotyczyć sędziów liniowych, których praca zastąpiona zostanie przez system Live Electronic Line Calling.
"Anglia dostosowuje się do Stanów Zjednoczonych i Australii: elektroniczne połączenia obecne będą na wszystkich 18 kortach. Roland Garros to wciąż jedyny "ludzki" turniej. Z 300 sędziów pozostanie 80. Będą oni pełnić rolę asystentów kortowych" - piszą dziennikarze włoskiego portalu.
Zmiana ta oznacza również zakończenie pewnej ery. Dotychczas Wimbledon był jednym z niewielu "tradycyjnych" turniejów tenisowych, które mogły szczycić się, jak to zostało wcześniej określone, czynnikiem "ludzkim". Od tego roku sytuacja ulegnie diametralnej zmianie, kończąc tym samym jedną z tradycji brytyjskiej rywalizacji, która trwała nieprzerwanie od 148 lat. Wspomniany wcześniej pomniejszony skład sędziowski ma pełnić rolę asystentów, którzy wkroczą do akcji w razie awarii wspomnianego wcześniej systemu.
