Paula Badosa w tym sezonie ma wielkiego pecha. Hiszpańska gwiazda w kwietniu ubiegłego roku była wiceliderką w rankingu WTA i wielu ekspertów wieszczyło jej obfitującą w sukcesy karierę. 25-latka na razie musi jednak przesunąć w czasie marzenia o wygraniu wielkoszlemowych turniejów, bowiem na ten moment zajmuje dopiero 56. pozycję w tabeli i jak poinformowała kilka miesięcy temu, nie pojawi się na korcie do końca roku. Korzystając z przymusowej przerwy, tenisistka może poświęcić więcej czasu swojemu partnerowi - reprezentantowi Grecji Stefanosowi Tsitsipasowi. Ostatnio niespodziewanie pojawiły się pogłoski świadczące o kryzysie popularnej pary. Dowodem na "problemy w raju" miał być Instagram prowadzony przez zawodników, którzy całkowicie wyczyścili swój profil ze wspólnych zdjęć i wpisów. Plotki okazały się nieprawdziwe, bowiem sami zainteresowani szybko ucięli pojawiające się w sieci się spekulacje na ich temat. Badosa po "ugaszeniu pożaru" związanego z jej związkiem, zdecydowała się na osobiste wyznanie. Decyzja Igi Świątek wywołała rozczarowanie. "Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy" Rywalka Igi Świątek opowiedziała o trudnych momentach. Tego jej fani mogli nie wiedzieć Hiszpanka rzuciła na światło dzienne swoje dzieciństwo i skromne początki w tenisie. Opowiedziała o problemach finansowych, z którymi musiała się mierzyć. Jej słowa dają do myślenia. "Zaczęłam grać w tenisa, kiedy miałam siedem lat. Wtedy czułam, że wszystko idzie mi łatwo. Zdałam sobie z sprawę, że chcę to robić w życiu. Nawet nie próbowałam innych sportów, po prostu tenis był dla mnie miłością od pierwszego wejrzenia" - zdradziła 25-latka, cytowana przez serwis "sportskeeda.com". Badosa wyjawiła również, że w wieku 15 lat chciała się usamodzielnić od rodziny. Była świadoma wielu wyrzeczeń związanych ze swoją ukochaną dyscypliną i nie chciała dodatkowo obciążać finansowo bliskich. Była walka, ale tylko w pierwszym secie. Ucieka wielka szansa Magdzie Linette