Jelena Rybakina bardzo dobrze weszła w sezon 2024. W dotychczasowych spotkaniach nie straciła ani jednego seta. W drugiej rundzie WTA 500 w Brisbane pokonała reprezentantkę gospodarzy Olivię Gadecki 6:4, 6:1, a w kolejnym meczu oddała zaledwie gema Elise Mertens, wygrywając 6:1, 6:0. Jej ćwierćfinałową rywalką była Anastazja Potapowa. Kontrowersyjna Rosjanka, która znana jest m.in. z tego, że pozowała do zdjęć w koszulce Spartaka Moskwa tuż po agresji swojego ojczystego kraju na terytorium Ukrainy, miała za sobą dwa maratońskie spotkania. Najpierw rywalizowała z Darią Saville przez blisko trzy godziny, wygrywając 6:4, 3:6, 6:4, a później mierzyła się z rodaczką - Weroniką Kudermietową. Panie zdecydowanie przekroczyły magiczną barierę 180 minut, a mecz ostatecznie zakończył się rezultatem 7:5, 6:7(7), 6:4. Jak się okazało - wcześniejsze intensywne potyczki z udziałem Potapowej odcisnęły piętno na zdrowiu zawodniczki. Co prawda wyszła na kort, by walczyć z Rybakiną, ale rywalizacja nie potrwała zbyt długo. Jednosetowy bój Rybakiny i krecz rywalki. Kazaszka w półfinale turnieju w Brisbane Początkowo Anastazja próbowała nawiązać walkę z bardziej utytułowaną zawodniczką. Wygrała swój pierwszy gem serwisowy, ale to był na tyle, jeśli chodzi o jej zdobycz punktową w piątek. Kilka minut później mistrzyni Wimbledonu z 2022 roku wyszła na prowadzenie 3:1. Gdy wydawało się, że Rosjanka ma jeszcze szansę na odrobienie straty przełamania, Jelena obroniła trzy break pointy i zakończyła gema na swoją korzyść. Potem wygrała jeszcze dwa gemy z rzędu i całego seta 6:1. Po chwili Potapowa poddała spotkanie. Panie podały sobie ręce i rozgrywka dobiegła końca. Tym samym Kazaszka bez większego wysiłku zameldowała się w najlepszej "4" turnieju w Brisbane, gdzie czeka ją mecz Lindą Noskovą. Młoda Czeszka w walce o półfinał niespodziewanie pokonała Mirrę Andriejewą 7:5, 6:3. Dla 19-letniej zawodniczki to bardzo ważny czas, bowiem w tym tygodniu broni punktów za ubiegłoroczny finał turnieju WTA 500 w Adelajdzie.