W ubiegłym roku organizatorzy Wimbledonu byli nieugięci i po wybuchu wojny na Ukrainie nie dopuścili do rywalizacji reprezentantów agresorów - Rosji oraz Białorusi. Tym razem jednak zakaz nie został utrzymany. Tenisiści z obu krajów będą mogli wziąć udział w wielkoszlemowych zmaganiach, ale jako zawodnicy neutralni i to po pewnymi warunkami. "Należą do nich zakaz wyrażania wsparcia dla rosyjskiego najazdu na Ukrainę w jakichkolwiek formach oraz zakaz wstępu dla zawodników otrzymujących fundusze od Rosji i/lub Białorusi w związku z ich udziałem w rozgrywkach". Wimbledon. Rosyjska tenisistka Anastazja Potapowa: Złożę podpis pod deklaracją Rosyjska zawodniczka Anastazja Potapowa została zapytana o to, czy podpisze deklarację o neutralności, którą "jak się wydaje wszyscy mają obowiązek podpisać". - Czytałam o tym w mediach, ale nikt z WTA nie podszedł do mnie osobiście i nie powiedział: "Tutaj za miesiąc wyślemy pocztą papier, będziesz musiała go podpisać". Złożę podpis, ale komu będzie przez to łatwiej? To niczego nie skończy i niczego nie zmieni. Wielokrotnie wyrażałam swoją opinię na temat wszystkiego, co się dzieje. I jak każdy rozsądny człowiek jestem temu przeciwna. Ale jeśli musisz podpisać zobowiązanie, aby pojechać do Anglii, myślę, że każdy z nas to zrobi. Bo przecież jesteśmy sportowcami, długość naszej kariery nie jest aż tak duża, a chcemy grać jak najwięcej. Zwłaszcza jeśli chodzi o turnieje Wielkiego Szlema" - powiedziała Anastazja Potapova w wywiadzie dla portalu Championat.com. O rosyjskiej tenisistce zrobiło się głośno, gdy podczas prestiżowego turnieju WTA w Indian Wells ku zaskoczeniu wszystkich wyszła na mecz z Jessicą Pegulą w koszulce Spartaka Moskwa. 22-latka jest zagorzałą fanką tego klubu, ostatnio była nawet obecna podczas derbów Moskwy, pokazując się na murawie i pozdrawiając kibiców. Jej zachowanie wspomniała w swoim ostatnim wywiadzie dla "Wprost" polska tenisistka Iga Świątek. - W tenisie powstało duże zamieszanie na początku wojny w Ukrainie. Nie zostały podjęte decyzje, które mogłyby załagodzić nastroje w szatni. Wszyscy trochę błądzili po omacku, co sprawiło, że teraz zdarzają się zachowania, które nie powinny mieć miejsca. Ostatnio zawodniczka z Rosji wyszła na kort w koszulce rosyjskiej drużyny piłkarskiej. Myślę, że z odpowiednim przywództwem w organizacjach zarządzających tenisem na początku konfliktu takie rzeczy by się nie wydarzyły i nastroje nie byłyby coraz bardziej napięte - powiedziała liderka rankingu WTA. Wcześniej zbulwersowana Polka interweniowała nawet w tej sprawie u władz WTA. Reakcja naszej tenisistki przyniosła zmierzony skutek. Anastazja Potapowa została bowiem upomniana. - Nie otrzymałam grzywny, to było tylko ostrzeżenie. Usłyszałam, żeby tego więcej nie robić. Jeśli sytuacja się powtórzy, mogę nie otrzymać punktów za turniej, w którym zagrałam, albo zostanę ukarana grzywną w wysokości kilku tysięcy dolarów. Nie lubię celowo łamać żadnych zasad - przyznała Rosjanka. Zobacz także: Tenis. Niezwykła prognoza dla Igi Świątek. Rywalki Polki już mogą być w strachu