Nie bez problemów, ale się udało. Po fatalnym meczu otwarcia przeciwko Casperowi Ruudowi Carlos Alcaraz odnotowuje pierwszą wygraną na ATP Finals 2024. Hiszpan wygrał z Andriejem Rublowem wynikiem 6:3, 7:6 (10:8). Przeziębiony Carlos Alcaraz wciąż w grze o awans w ATP Finals Choć "Carlitos" jest daleki od swojej szczytowej formy, Rosjanin stwierdził na konferencji pomeczowej, że nie zauważył w grze Hiszpana żadnych niedociągnięć. Z kolei Alcaraz zażartował, że skoro dziennikarze zauważyli, iż przeziębiony Rublew wygrał z nim w Madrycie, a teraz sam zwyciężył, borykając się z wirusem, to chyba musi się rozchorować na dzień przed ich następnym meczem. Chory czy zdrowy - Alcaraz udowadnia, że nie ma okoliczności, w których nie potrafi wygrać. Jak to robi? Zdradził Interii. Zwrot akcji w Rzymie, Nicola Zalewski wreszcie przemówił. O tym nikt nie wiedział Różowy plaster kluczem odrodzenia Alcaraza? Po drugim spotkaniu fazy grupowej Carlosa Alcaraza mieliśmy okazję zamienić z nim kilka słów. Przypomnieliśmy mu, co powiedział w wywiadzie dla Interii w trakcie tegorocznego Laver Cup i poprosiliśmy, by zdradził, jak udało mu się podnieść po sromotnej porażce z Casperem Ruudem i zaadaptować do trudnej zdrowotnej sytuacji. - Na Laver Cup powiedziałeś nam, że wolisz patrzeć na tenis jako pole pełne szanse, ponieważ pomaga ci to poprawiać grę. Co w takim razie zmieniłeś w grze po meczu z Ruudem, co twoim zdaniem okazało się kluczowe w dzisiejszym zwycięstwie? Czy przygotowując się na mecz, naprawdę da się uwzględnić to, że źle się czujesz i dostosować do tego taktykę? - spytaliśmy. - Tak, to możliwe. Mecz z Casperem był dla mnie trudny. Dzisiaj musiałem grać lepiej, choć czułem się prawie tak samo, jak czułem się w spotkaniu przeciwko Casperowi. Wyszedłem na boisko z myślą, że muszę zagrać lepiej i tyle. Starałem się zapomnieć o tym, że czuję się źle i skupić się na tym, by dobrze serwować, ponieważ wiedziałem, że to może mi dzisiaj najbardziej pomóc. Oczywiście miałem w głowie wiele opcji na wypadek, gdybym nie czuł się dobrze podczas biegania przy linii bazowej. Na szczęście dobrze grałem z tej pozycji. Potrafiłem wygrywać długie wymiany i szybko regenerować się między punktami - odpowiedział Alcaraz. Czy do odrodzenia Alcaraza przyczynił się różowy plaster na jego nosie? Po części tak. Okazuje się bowiem, że ułatwiał mu oddychanie. Co więcej, Hiszpan jest przekonany, że wpływał również na szybszą regenerację między wymianami. Planuje więc go mieć na nosie w trakcie kolejnego treningu i meczu z Alexandrem Zverevem. - Z ATP Finals w Turynie, Martyna Janasik