W nawiązaniu do serii oczerniających mnie artykułów Onetu, zaprzeczam stanowczo wszystkim stawianym mi zarzutom, w tym twierdzeniom pani Katarzyny Kotuli w opublikowanym w dniu 21 listopada 2022 artykule" - przekazał prezes PZT. "Oświadczam, że twierdzenia te zawierają nieprawdziwe informacje. Nieprawdziwe jest także twierdzenie pani redaktor Marii Mikołajewskiej z TVN24, aby wypowiadała się na mój temat negatywnie moja córka. Wręcz przeciwnie, moja córka, podobnie jak była żona, złożyły oświadczenia zaprzeczające twierdzeniom zawartym w artykułach opublikowanych w portalu Onet.pl" - dodał Skrzypczyński. "Mirosław Skrzypczyński napastował mnie seksualnie co najmniej kilkanaście razy w ciągu trzech lat, gdy przebywałam w klubie Energetyk Gryfino. Kiedy to robił, byłam całkowicie sparaliżowana" - stwierdziła w rozmowie z Onetem Katarzyna Kotula, posłanka Lewicy. Do sytuacji miało dojść na początku lat 90. XX wieku, gdy Kotula była podopieczną Skrzypczyńskiego. Tenis. Mirosław Skrzypczyński zdecydowania zaprzecza Czytaj także: Posłanka Lewicy: Byłam ofiarą prezesa Polskiego Związku Tenisowego Pod koniec października 2022 roku, Onet ujawnił też, że prezes PZT przez lata stosował przemoc psychiczną i fizyczną wobec swojej rodziny i trenowanych przez siebie zawodniczek. Zarówno Mirosław Skrzypczyński, jak i żona oraz córka zaprzeczyli tym doniesieniom. "Nie miały także miejsca inne zdarzenia opisane w serii artykułów, które służą jedynie zdyskredytowaniu mojego byłego męża kosztem spokoju naszej rodziny oraz wydają się być inspirowane politycznie. Stanowczo protestuję przeciwko trwającej oszczerczej nagonce na mojego byłego męża. Jako była tenisistka i członkini reprezentacji narodowej" - przyznała Renata Skrzypczyńska.