Olejniczak dobrze rozpoczął mecz i w pierwszym secie przy stanie 5:2 miał cztery piłki setowe. Nie wykorzystał żadnej, a jego rywal z akcji na akcję grał coraz lepiej. Polak przegrał tie-breaka 3-7, a w drugim secie nie podjął już walki. "Nie wiem, co się stało w pierwszym secie. Prowadziłem 5:2, miałem dwa breaki serwisowe i do tego graliśmy już nowymi piłkami. Dla mnie to megakomfortowa sytuacja, tym bardziej nie rozumiem, jak tego mogłem nie wykorzystać" - powiedział po meczu mocno zawiedziony Olejniczak. 27-letni tenisista z Bełchatowa jako jedyny z szóstki Polaków awansował do drugiej rundy. Do turnieju głównego przedzierał się przez kwalifikacje. "Gdyby ktoś mi powiedział przed turniejem, że wygram kwalifikacje i awansuję do drugiej rundy, to wziąłbym taki wynik w ciemno. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia" - dodał Olejniczak, który w Poznaniu zarobił 1460 euro i osiem punktów do rankingu ATP. W piątek rozpoczną się ćwierćfinały już bez udziału Polaków. W pierwszej rundzie odpadli: Jerzy Janowicz, Andrzej Kapaś, Grzegorz Panfil, Marcin Gawron i Maciej Smoła. Wyniki 2. rundy: Jonathan Dasnieres De Veigy (Francja) - Dawid Olejniczak (Polska) 7:6 (7-3), 6:2 Dusan Lojda (Czechy, 8) - Martin Alund (Argentyna) 6:0, 6:1 Denis Gremelmayr (Niemcy) - Diego Janqueira (Argentyna) 6:2, 6:4 Peter Luczak (Australia, 1) - Pavol Cervenak (Słowacja) 6:2, 7:6 (7-2)