To był świetny wtorek dla dwóch najlepszych tenisistek świata z ostatnich lat. Iga Świątek wygrała z Eliną Switoliną 6:1, 7:5 i awansowała do półfinału, w którym już czekała Aryna Sabalenka. "Jedynka" rankingu WTA otwierała dzień na korcie centralnym im. Philippe'a Chatriera. Pokonała Qinwen Zheng 7:6(3), 6:3 w bardzo dobrym stylu. Przypomnijmy, że chińska zawodniczka jest mistrzynią olimpijską z Paryża sprzed roku. Zwycięstwo nad nią mocno docenił ekspert Eurosportu Mats Wilander. Szwed pozostał w angielskim oddziale tej międzynarodowej stacji, mimo odejścia Alize Lim do FranceTV, Tima Henmana do TNT Sports (choć współpracują z tym kanałem) czy nieobecności Barbary Schett. Zapadło kolejne rozstrzygnięcie na Roland Garros. Turniejowe "1" żegnają się z Paryżem Mats Wilander o Arynie Sabalence: "Gra różnorodnie, wszystkie typy uderzeń są skuteczne" - Dzisiaj Sabalenka pokazała, jak dobra jest też w defensywie. Świetnie się porusza po korcie, Zheng sprawiła jej sporo problemów, grała niemal tak samo mocno jak Aryna, ale Aryna bardziej różnorodnie, miała więcej opcji do wykorzystania - podkreślił były szwedzki tenisista. Podkreślił, że Chinka jest na dobrej drodze, ale wciąż nie jest za poziomie szczytu rankingu. Sporo pochwał znalazł też Hiszpan. - Aryna zagrała bardzo dobrze, w pierwszym secie wywierała presję. Byłem pod wrażeniem jej poruszania się i pracy nog, ale tez opanowania. Czasem jest tak, że panikuje, a dziś wiedziała, co chce zrobić, była spójna. Funkcjonował bekhend, forhend. Przy drugim podaniu nadaje piłce więcej rotacji, dzięki czemu popełnia mniej podwójnych błędów - zauważył Corretxa. Wtedy Wilander podzielił się jeszcze jednym spostrzeżeniem. - Jej styl gry przypomina mi ten sióstr Williams. Grając agresywnie, ma się dużo możliwości, ale trzeba tez mieć plan B. Ona ma teraz tych planów bardzo dużo, bo gra różnorodnie, wszystkie typy uderzeń są skuteczne. Kiedyś wszystkie punkty wygrywała siłą, teraz to się rozkłada na wiele innych czynników - zakończył. Gorąco na Rolandzie Garrosie, pachniało dyskwalifikacją. Sędzia trafiona piłką