W przypadku Marii Sakkari często mówi się o jej "usztywnieniu" w wielu ważnych meczach ostatnich faz turniejów. Dość powiedzieć, że Greczynka przed tym spotkaniem legitymowała się bilansem 0-5 w finałach na twardych kortach. W sobotę i tak przerwała fatalną passę sześciu przegranych półfinałów, licząc wszystkie nawierzchnie. Już sam początek niedzielnego meczu przyniósł jej spore problemy. Została przełamana w swoim pierwszym gemie serwisowym, kończąc go podwójnym błędem. W grze Coco Gauff wszystko się zgadzało, co po dziesięciu minutach rywalizacji przyniosło stan 3:0. Przy równowadze w czwartym gemie gra została wstrzymana z powodu problemów zdrowotnych jednego z kibiców. Starszy mężczyzna potrzebował kilkuminutowej pomocy lekarzy. Warunki atmosferyczne były bardzo trudne dla zawodniczek i fanów - 33 stopnie Celsjusza i 60 procent wilgotności powietrza. Po przerwie Greczynka nabrała wiatru w żagle i odrobiła część strat na 2:3, lecz kolejny błąd forhendowy kosztował ją stratę podania. 19-latka urodzona w Atlancie nie pozwoliła jej na odwrócenie losów pierwszego seta. Ważna zmiana w światowym rankingu. Cenny triumf tenisowej gwiazdy Druga odsłona zmagań zaczęła się od niespodzianki - Sakkari wykorzystała drugiego break pointa i przełamała Amerykankę, potwierdzając po chwili przewagę własnym serwisem. Przy stanie 40:15 dla Gauff w czwartym gemie kolejna osoba zasłabła na trybunach. Po kilku minutach przerwy tenisistka pochodząca z Aten musiała obronić dwa break pointy. Ta sztuka się nie udała. Ze stanu 2:2 ponownie wygrała gema przy returnie, jednak mając przewagę 30:0 w szóstym gemie znowu przegrała swoje podanie. WTA 500 w Waszyngtonie. Coco Gauff pokonała Marię Sakkari w finale Przy wyniku 3:3 Amerykanka przestała "rozdawać prezenty" i za chwilę wyszła na prowadzenie 4:3. Parę chwil później przełamała Sakkari po raz kolejny, pokazując niezwykłą celność z forhendu i stanęła przed szansą "wyserwowania" tytułu w stolicy swojego kraju. Udało jej się to bez większych komplikacji. To dla niej czwarty końcowy triumf w seniorskiej karierze, ale zdecydowanie najważniejszy. Wcześniej wygrywała tylko zmagania rangi WTA 250 (Linz 2019, Parma 2021, Auckland 2023). Teraz ma na koncie pierwszą "pięćsetkę". Iga Świątek pojawiła się na korcie, kibice zaniepokojeni. Co ona ma na twarzy?