Aryna Sabalenka szybko zakończyła swoją tegoroczną przygodę z turniejem w Dubaju. Zaczęła zgodnie z założonym sobie planem, od zwycięstwa nad Wieroniką Kudiermietową (6:3, 6:4), lecz później odniosła sensacyjną porażkę w meczu 1/8 finału z Clarą Tauson (3:6, 2:6). Po wszystkim zabrała głos i przyznała, że właściwie to od lat niezbyt dobrze radzi sobie w zawodach organizowanych na Bliskim Wschodzie. "Uważam, że musimy coś zmienić w przygotowaniach. Za każdym razem, gdy gram tutaj, nie czuję się dobrze. Nawet pod względem zdrowotnym mam problemy" - mówiła, cytowana przez serwis Tennis365. Nawiązała też do Wielkiego Szlema w Melbourne, który to poprzedza zmagania w Dosze i Dubaju. To nie wszystko. Białorusinka zdecydowała się na udzielenie komentarza także mediach społecznościowych. Odpowiedziała na kilka pytań od fanów. Jedno z nich dotyczyło tego, w jaki sposób zachowuje się i spędza czas, gdy na korcie jej nie idzie. Sama potwierdziła to, co można było zauważyć w jednym z najnowszych wpisów. Aryna Sabalenka zabrała głos po porażce w Dubaju. "Zaczynamy pracować ciężej" "Co robisz razem ze swoim zespołem, by się poprawić po przegranej?" - brzmiało jedno z pytań na InstaStories. Odpowiedź Sabalenki? Z jednej strony szczera, z drugiej udzielona z przymrużeniem oka. "Idziemy na zakupy, jemy coś słodkiego, wypijemy trochę mojej ulubionej tequili. Serio, to obwiniam ich o porażkę i jest wszystko dobrze. A w rzeczywistości, to zaczynamy pracować ciężej, by ulepszyć i poprawić moją grę" - wyjaśniła. Zapytano ją również o to, jakiej życiowej rady udzieliłaby innym. Co jest dla niej kluczowe? "By być naprawdę szczerym ze sobą samym. Kroczyć swoją ścieżką, nigdy nie porównywać się z innymi" - odparła. Niejako nawiązując do wątku o zachowywaniu się po porażce, Aryna zamieściła wcześniej na instagramowym profilu kilka zdjęć obrazujących jej niedawne chwile w Dubaju i Dosze. Okazuje się, że spędziła czas w otoczeniu najbliższych. Były wspólne wyjście na lody, do restauracji i ogólnie na miasto. "Kilka wieczornych wyjść z moimi ulubionymi ludźmi" - zatytułowała galerię. Obecnie Białorusinka szykuje się do jednodniowego występu w MGM Rewards Slam w Las Vegas. To zawody towarzyskie organizowane ze sporym rozmachem. Rywalką Sabalenki będzie Naomi Osaka. Panie wyjdą na kort 1 marca o godzinie 16.00 czasu amerykańskiego. Oczywiście rezultat starcia będzie czysto honorowy i symboliczny, nie jest to turniej w ramach trasy WTA. Następny duży konkurs pod egidą tenisowej federacji zaplanowany jest na okres 5-16 marca w Indian Wells. To tam tenisistki powalczą o punkty do rankingu. W notowaniu WTA niezmiennie króluje Aryna Sabalenka. Mimo że w Dosze i Dubaju nie poszło jej najlepiej, i tak powiększa swoją przewagę nad drugą Igą Świątek. Przed oboma turniejami dystans wynosił 186 punktów, teraz będzie to aż 1091 "oczek". Wszystko za sprawą tego, że Polka nie obroniła zdobytej w poprzednim roku wysokiej zdobyczy, a Białorusinka przystępowała do rywalizacji z wygodnej pozycji. I w 2024 roku na Bliskim Wschodzie poszło jej słabo, więc teraz mogła właściwie tylko zyskać. I tak się zresztą stało.