Nazwisko Alcaraz w hiszpańskim tenisie kojarzy się bardzo dobrze, ale nie w przypadku Aarona Corteza Alcaraza. Ten zawodnik, mówiąc dyplomatycznie, tenisowego świata nie zawojował. W szczycie kariery, jeżeli w ogóle można o czymś takim mówić, był notowany na 955. pozycji rankingu ATP. Było to dość dawno, bo w 2017 roku. To jednak nie oznacza, że na tenisie się nie dorobił. A przynajmniej, że nie próbował. Wszystkimi metodami, również tymi niedozwolonymi. Drakońska kara dla tenisisty. Dostał aż 15 lat! W wyniku śledztwa Cortez Alcaraz przyznał się do 35 naruszeń tenisowego programu antykorupcyjnego w latach 2016-2018, w tym do ustawiania meczów, przyjmowania pieniędzy za mecze, niezgłaszania propozycji korupcyjnych, obstawiania zakładów tenisowych oraz przekupywania organizatorów w zamian za dzika karta. Gracz został ukarany grzywną w wysokości 75 tysięcy dolarów. Kara dyskwalifikacji tenisisty rozpoczyna się 27 marca 2024 r. i kończy 26 marca 2039 r. W okresie zawieszenia Cortesowi nie wolno grać, trenować ani uczestniczyć w jakichkolwiek rozgrywkach tenisowych pod auspicjami ITIA lub członków tej organizacji czyli ATP, ITF czy dowolnej krajowej federacji. Hiszpan ma 29 lat. Jak nietrudno się domyślić, kończące się w 2039 roku zawieszenie w praktyce oznacza koniec jego przygody z grą w tenisa. I w tym przypadku chyba nikt nie będzie go żałował.