Mało kto spodziewał się, że pierwsza runda tegorocznego US Open z udziałem Igi Świątek dostarczy aż tylu emocji. Polka nie prezentowała się najlepiej, co wykorzystała Kamilla Rachimowa, wprawiając naszą tenisistkę w poważne problemy. Niewiele brakowało, a w meczu z Rosjanką doszłoby do trzeciego seta. Rówieśniczka raszynianki miała już 6-3 w tie-breaku. Wtedy nastąpił jednak zwrot akcji na korzyść liderki rankingu WTA. W krytycznym momencie Iga pokazała mistrzowską klasę, wygrała pięć akcji z rzędu i zamknęła pojedynek bez dodatkowych emocji. Dla Rachimowej porażka ze Świątek nie oznaczała definitywnego końca przygody z nowojorskim Szlemem. Wciąż pozostawała w walce o jak najlepszy rezultat w deblu, gdzie zgłosiła się w duecie z Alaksandrą Sasnowicz. Tak się złożyło, że w pierwszej rundzie trafiła na inną reprezentantkę Polski - Katarzynę Piter. Poznaniance towarzyszyła z kolei Elina Awanesian - Rosjanka, która od niedawna przywdziewa barwy Armenii. Rachimowa przegrała ze Świątek, ale pokonała Piter. Rosjanka z sukcesem w deblu Kamilla i Alaksandra świetnie rozpoczęły spotkanie o awans do drugiej rundy w grze podwójnej kobiet, od prowadzenia 3:0. Dopiero pod koniec partii zawiązała się solidniejsza walka. Nie brakowało break pointów z obu stron, ale ostatnie przełamanie w secie stało się udziałem Rosjanki i Białorusinki. Dokonały tego w ósmym gemie, dzięki czemu od razu zakończyły seta wynikiem 6:2. Początek drugiej odsłony potoczył się tak samo - 3:0 dla Rachimowej i Sasnowicz. Wydawało się, że są już na bardzo dobrej drodze do pewnego zwycięstwa. Niespodziewanie Polka i reprezentantka Armenii wygrały cztery gemy z rzędu i wyszły na prowadzenie 4:3 z przełamaniem. Chwilę później miały kilka szans na potwierdzenie przewagi, ale nie wykorzystały ich. To się zemściło w kolejnych minutach. Kamilla i Alaksandra odzyskały kontrolę nad wydarzeniami, w dziesiątym gemie ponownie wywarły presję. Przy drugim meczbolu Białorusinka posłała świetną piłkę pod linię końcową i efektownym winnerem dała zwycięstwo swojemu duetowi 6:2, 6:4. Piter i Awanesian pożegnały się już zatem z rywalizacją, a rywalki powalczą o 1/8 finału przeciwko Marie Bouzkovej i Sarze Sorribes Tormo. Zmagania w Nowym Jorku potrwają do 8 września. Najważniejsze informacje dotyczące turnieju można znaleźć w specjalnej zakładce na stronie Interii.