Życie Aryny Sabalenki obróciło się do góry nogami. W nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego zagraniczne media poinformowały o śmierci byłego białoruskiego hokeisty i trenera Konstantina Kołcowa. Mężczyzna prywatnie związany był z wielką rywalką Igi Świątek. Z informacji policji w Miami wynika, że 42-latek miał targnąć się na swoje życie. Mimo tragicznych wydarzeń wiceliderka światowego rankingu WTA nie zamierzała jednak wycofywać się z turnieju w Stanach Zjednoczonych. 25-latka pochodząca z Mińska w piątek (22.03) rozpoczyna udział w zmaganiach, a jej pierwszą rywalką jest Hiszpanka Paula Badosa. Przed pierwszym meczem w Miami Sabalenka zamieściła krótki wpis w mediach społecznościowych, odnosząc się do tragedii. Zawodniczka między wersami zdradziła, że ona i sportowiec nie byli już razem. Skandal na korcie w Miami, jej ojcu puściły nerwy. Zdecydowana reakcja sędzi. "Musi się uspokoić" Aryna Sabalenka wraca do gry po dramacie. Białorusini piszą o jednym Śmierć byłego hokeisty odbiła się głośnym echem w zagranicznych mediach. Kondolencje Sabalence i rodzinie Kołcowa złożyły gwiazdy tenisa. Białorusinów jednak dziwi fakt, że w sprawie tragedii milczy prezydent - Alaksandr Łukaszenka, który mógł liczyć na wsparcie byłego hokeisty. Kołcow był zaufanym człowiekiem polityka i należał do "Teamu Łukaszenki". 42-latek zabiegał o względy głowy państwa. Żył w dobrych relacjach z jego najmłodszym synem. "Po zakończeniu kariery w 2016 r. Kołcow trafił do drużyny Łukaszenki, który lubił zapraszać byłych zawodników. Kołcow pomógł zespołowi na początku 2017 r., wygrywając bożonarodzeniowy turniej w Mińsku. Media podkreślały wtedy, że Kołcow był największą gwiazdą drużyny" - przekazał serwis "udf.by" "Kołcow grał w zespole Łukaszenki i nawiązał szczególną więź z jego najmłodszym synem. Ale on wspierał Łukaszenkę nie tylko w sporcie, ale też w polityce. W 2020 r. Kołcow wsparł prezydenta w trakcie protestów. Hokeista podpisał prorządowy list, który przeczył oskarżeniom o przemoc wobec ludności cywilnej i naruszenia prawa" - zaznaczono. Patrząc na zaangażowanie i dobre stosunki Kołcowa z prezydentem jego kraju, zaskoczeniem jest brak reakcji głowy państwa na śmierć hokeisty. Dziwne słowa o Świątek tuż przed meczem. "Może to mieć coś wspólnego z pochodzeniem z Polski"