Porażka z Niemką, a teraz smutny komunikat. To koniec, Magdalena Fręch ogłasza
Magdalena Fręch za pośrednictwem mediów społecznościowych oficjalnie poinformowała, że nie wystartuje już w żadnym turnieju w 2025 roku. Polska tenisistka swój udział w zawodach w bieżącym sezonie zakończyła porażką z Niemką Laurą Siegemund w pierwszej rundzie "tysięcznika" w Wuhan. - Chciałam więcej, szybciej, lepiej... aż w pewnym momencie zaczęłam tracić radość z gry - zakomunikowała.

Kolejne tenisistki informują o zakończeniu swoich startów w sezonie 2025. Wcześniej zrobiła to m.in. Magda Linette, teraz nadeszła pora, aby taką samą decyzję podjęła Magdalena Fręch.
W tym sezonie Magdalena Fręch nie awansowała do żadnego finału. Wciąż jej największym życiowym sukcesem w grze pojedynczej pozostaje zwycięstwo w turnieju rangi 500 w Guadalajarze w 2024 roku. Polka w finale pokonała wówczas Olivię Gadecki.
W Wielkim Szlemie Magdalenie Fręch w tym sezonie poszło w Australian Open oraz w US Open. Na obu tych turniejach udało jej się awansować do trzeciej rundy. Rolanda Garrosa zakończyła o jeden etap wcześniej, a z Wimbledonem pożegnała się już po pierwszym starciu.
To koniec sezonu dla Magdaleny Fręch. Polka poinformowała oficjalnie
Po "tysięczniku" w chińskim Wuhan, w którym to musiała uznać wyższość Niemki Laury Siegemund, Magdalena Fręch poinformowała oficjalnie, że w tym momencie kończą się jej starty w sezonie 2025.
- Ten sezon był pełen wszystkiego! Lepsze wyniki w Wielkich Szlemach dały mi ogromną satysfakcję, a ranking w top 30 większą presję głównie tę, którą sama sobie narzuciłam. Chciałam więcej, szybciej, lepiej... aż w pewnym momencie zaczęłam tracić radość z gry. - napisała Magdalena Fręch.
- Huśtawka emocji od ekscytacji po zwątpienie spowodowały wyczerpanie psychiczne. Chwile, w których nie chciałam już dłużej wychodzić na kort, to one sprawiły, że zdecydowałam się zrobić dłuższą przerwę i skończyć sezon ciut wcześniej - dodaje Polka.
- Rozstawienie w turniejach, nowe oczekiwania, mniej meczów więcej treningów - to wszystko wymaga trochę innego podejścia i większej dojrzałości. Ten sezon wiele mnie nauczył. O sporcie, o sobie i o tym, że siła to nie tylko walka, ale też umiejętność zatrzymania się, gdy trzeba - opowiada polska zawodniczka.
- Bardzo dziękuję moim najbliższym, teamowi, rodzinie i wszystkim. którzy mnie wspierają! To wiele dla mnie znaczy i motywuje do dalszej pracy! Wiem, że wrócę silniejsza, spokojniejsza i gotowa na więcej! Do zobaczenia na korcie w 2026 roku! - skwitowała Magdalena Fręch.











![Popis Igi Świątek przed polską publicznością. 6:0 w drugim secie [WIDEO]](https://i.iplsc.com/000LX5P7ABM9C15M-C401.webp)
