Pojedynki Coco Gauff z Aryną Sabalenką, podobnie jak starcia Białorusinki z Igą Świątek stanowią w ostatnich latach prawdziwą wizytówkę kobiecego tenisa. Obie zawodniczki prezentują zazwyczaj poziom nieuchwytny dla większości rywalek, a ich bezpośrednie mecze rzadko rozstrzygają się w dwóch setach. Nie inaczej było w Wuhan. Spektakularny sezon Aryny Sabalenki. W Wuhan dołożyła kolejny tytuł Amerykanka kompletnie zdominowała na starcie rywalizacji 26-latkę i triumfowała w pierwszej partii 6:1. Wraz z upływem czasu jej przewaga malała, a Sabalenka odzyskiwała rezon. Dość powiedzieć, że przy stanie 6:1, 4:2 dla Gauff zawodniczka z Mińska w spektakularny sposób odwróciła losy spotkania i wygrała po trwającej dwie i pół godziny batalii 1:6, 6:4, 6:4. Mistrzyni US Open w finale po trzysetowym pojedynku pokonała Qinwen Zheng i dołożyła kolejny w tym sezonie prestiżowy tytuł. Doprowadziła przy tym do wyrównania stanu historycznej rywalizacji z Coco Gauff - obecnie obie tenisistki mają po cztery zwycięstwa. Amerykanka w ubiegłym sezonie okazała się lepsza od Białorusinki w finale US Open, gdzie wygrała 2:6, 6:3, 6:2. Sabalenka w ostatnim wywiadzie wróciła wspomnieniami do tamtego momentu. Przegrany finał z Coco Gauff wiele nauczył Sabalenkę. "Cieszę się, że wtedy przegrałam" Zawodniczka, która 28 października oficjalnie zostanie nową liderką rankingu WTA, zdradziła, jak wielką rolę w dalszych losach jej kariery odegrała porażka w finale US Open z Coco Gauff. Podkreśliła, jak wiele się wtedy nauczyła. Niepokój ws. Fręch po opuszczeniu turnieju. Trener przerwał milczenie, już wszystko jasne - Nie skupiam się od tamtej pory na kibicach, nawet jeśli są przeciwko mnie. Staram się skupiać na sobie i swoim zespole. Skupienie pozwala mi myśleć o tym, co muszę zrobić w meczu i jak zastosować się do poleceń trenera. Przede wszystkim skupiam się na taktyce i zagadnieniach natury technicznej - zdradziła Aryna Sabalenka. W tegorocznym turnieju US Open Gauff również mogła liczyć na żywy doping amerykańskiej publiczności. Nie przełożyło się to jednak na powtórzenie sukcesu z 2023 roku. 20-latka przegrała w 1/8 finału ze swoją rodaczką - Emmą Navarro i pożegnała się stosunkowo szybko z rozgrywkami. A Sabalenka wzniosła w Nowym Jorku trofeum, po pokonaniu w finale Jessiki Peguli.