Caroline Garcia jeszcze kilka lat temu znajdowała się w ścisłej czołówce kobiecego tenisa - w 2018 roku zajmowała czwarte, najwyższe w karierze miejsce w rankingu WTA, cztery lata później zagrała w półfinale wielkoszlemowego US Open. Na swoim koncie ma triumf w wieńczącym sezon WTA Finals (w 2022 roku w Fort Worth pokonała w finale Arynę Sabalenkę) oraz sukcesy w deblu - dwukrotnie wygrywała Roland Garros (w 2016 i 2022 roku). Francuzka, która w październiku skończy 32 lata, od kilku sezonów ma problem z ustabilizowaniem formy. Pauzowała przez kontuzje i miała problemy mentalne - jak sama przyznała, niepowodzenia na korcie "zajadała", co doprowadziło do bulimii. I chociaż w końcu wyszła z psychicznego dołka, to na sportowy szczyt już nie wróciła. Na domiar złego, ostatnio znowu trapiły ją urazy, przez które odpuściła m.in. turniej WTA 1000 w Rzymie. Tenis. Caroline Garcia kończy karierę po sezonie Kilka dni temu Garcia postanowiła powiedzieć "pas" i zapowiedziała, że rozgrywa ostatni sezon w karierze. "Po 15 latach rywalizacji na najwyższym poziomie - i ponad 25 latach poświęcenia niemal każdej sekundy mojego życia temu sportowi - czuję, że jestem gotowa zamknąć rozdział i rozpocząć nowy" - napisała na Instagramie. Francuzka swoją decyzję ogłosiła na krótko przed startem Roland Garros i zaapelowała o wsparcie publiczności podczas jej "pożegnalnego" singlowego występu w Paryżu. Plasująca się na 144. miejscu w rankingu WTA Garcia w pierwszej rundzie turnieju trafiła na Bernardę Perę. I musiała uznać wyższość wyżej notowanej rywalki (83. w światowym zestawieniu). Wprawdzie na początku meczu wypracowała break pointa, a później sama dwukrotnie wybroniła się przed utratą serwisu, to finalnie w dziewiątym gemie skapitulowała i dała się przełamać. Po chwili Pera przypieczętowała zwycięstwo 6:4. Garcia fatalnie weszła w drugą partię - dwukrotnie dała się przełamać i przegrywała już 0:3. Wprawdzie Francuzka odpowiedziała przełamaniem, ale nie zdołała odrobić strat. W ostatnim gemie postraszyła jeszcze Amerykankę, doprowadzając do trzech break pointów, ale żadnego z nich nie wykorzystała. Przegrała 4:6, cały mecz 4:6, 4:6 i po 91 minutach walki pożegnała się z singlowym turniejem. Roland Garros. Caroline Garcia ze łzami w oczach żegna się z Paryżem Poniedziałkowy mecz z Perą był dla Garcii dużym przeżyciem. Już podczas wychodzenia na kort w jej oczach pojawiły się łzy, które zawodniczka co chwilę ocierała. Wzruszających scen nie zabrakło także po zakończeniu spotkania. Dwukrotna mistrzyni Roland Garros ze łzami w oczach zwróciła się do kibiców. "Przede wszystkim chciałbym podziękować wam wszystkim za przybycie tutaj i wspieranie mnie podczas tego meczu, który był pełen emocji. Starałam się zrobić, co mogłam, z tym, co miałam, walczyłam do samego końca i to była ogromna przyjemność grać dziś przed wami" - powiedziała. Garcia podkreśliła, że decyzję o tym, że po sezonie zakończy karierę, podjęła już na początku roku. Wahała się tylko, czy ogłosić ją przed, czy po zakończeniu turnieju w Paryżu. "Zawsze dawałam z siebie wszystko i marzyłam o wygraniu tutaj turnieju singlowego - niestety, nie udało mi się. Wszystkie te radości i wspomnienia pozostaną ze mną na zawsze, a ta pierwsza część mojego życia - tenis - uczyniła mnie tym, kim jestem dzisiaj" - podsumowała cytowana przez oficjalną stronę organizatora. Nie był to jednak ostatni mecz Garcii w Paryżu - doświadczona Francuzka wystąpi u boku Diane Parry w turnieju deblowym.