Czterech Polaków przystąpiło w tym roku do singlowych zmagań na Wimbledonie. Najdłużej w grze utrzymywała się Iga Świątek, jednak w trzeciej rundzie po raz kolejny przekonaliśmy się, że raszyniance wciąż nie leżą korty trawiaste. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego dobrze zaczęła pojedynek z Julią Putincewą, na jej konto padł pierwszy set. Później przebudziła się rywalka, która zaczęła prezentować poziom nieosiągalny dla liderki rankingu WTA i wysłała "Biało-Czerwoną" do domu. Monika Stankiewicz wyrzuciła Brytyjkę z Wimbledonu Na placu boju w grze pojedynczej pozostali jeszcze nasi juniorzy. O Tomasze Berkiecie głośno było w tym roku już za sprawą awansu do finału Rolanda Garrosa. W stolicy Wielkiej Brytanii Polak także ma chrapkę na sukces. W środę zgodnie z oczekiwaniami uporał się z Nathanem Trouve. 10 lipca na kort wyszła też Monika Stankiewicz. Osiemnastolatka stanęła przed trudnym wyzwaniem, bo mierzyła się z wyżej notowaną Hannah Klugman. Sportsmenka z Wysp miała dodatkowo wsparcie miejscowych kibiców. Brak oczekiwań względem Polki najwidoczniej dobrze na nią wpłynął. Pierwsze rozdanie było jej popisem. Monika Stankiewicz przełamała rywalkę już w trzecim gamie. Kilka minut później powtórzyła ten wyczyn i stało się jasne, że tylko kataklizm odbierze sportsmence z kraju nad Wisłą prowadzenie 1:0 w setach. Druga partia stała na o wiele wyższym poziomie. Doszło do tie-breaka, w którym mogło zdarzyć się wszystko. Brytyjka była o krok od doprowadzenia do remisu 1:1. Polka za każdym razem skutecznie jednak odpowiadała, w końcu sama przejęła inicjatywę i triumfowała 10:8. Fani zgromadzeni na trybunach musieli być w ciężkim szoku. Od swojej rodaczki spodziewali się zdecydowanie lepszej postawy. Mecz o ćwierćfinał już w czwartek "Biało-Czerwona" w kolejnym spotkaniu znów zmierzy się z przedstawicielką gospodarzy. Na jej drodze 11 lipca stanie Hephzibah Oluwadare. Zwycięzczyni awansuje do ćwierćfinału imprezy. Hannah Kligman - Monika Stankiewicz 2:6, 6(8):7