Na przełomie roku Daniel Michalski reprezentował Polskę w United Cup - był drugą rakietą naszej męskiej części kadry, po Hubercie Hurkaczu. Zagrał w trzech spotkaniach i choć nie wygrał nawet jednego seta, to mógł zmierzyć się z czołowymi zawodnikami świata, choćby z Lorenzo Musettim. Nie przełożyło się to jednak na jakąś poprawę wyników w tourze - tenisista z Warszawy spadł w rankingu ATP pod koniec marca do czwartej setki. Swoją formę odbudował na Sardynii - w Santa Margherita di Pula w kwietniu dotarł do trzech finałów w turniejach ITF M25. Dwa z nich wygrał, raz lepszy okazał się Portugalczyk Goncalo Oliveira. Michalski jest trzecim Polakiem w rankingu ATP - po Hurkaczu i zawieszonym Kamilu Majchrzaku. Ten ostatni nie może jednak występować do końca roku, straci więc swoje punkty i pozycję. Kiepskie tygodnie Daniela Michalskiego. Zszedł poziom niżej, by się odbudować Teraz zawodnik Mery Warszawa postanowił powtórzyć ten manewr. Jeszcze w czerwcu i lipcu względnie dobrze radził sobie w challengerach ATP - w Poznaniu i Tampere docierał do ćwierćfinałów. W Finlandii mógł zajść wyżej, przegrał jednak trzysetową batalię z niżej notowanym Niemcem Henrim Squirem. Ostatnią wygraną w tourze odniósł 31 lipca w Libercu, później zaczęły się problemy. W czterech kolejnych challengerach przegrywał już w pierwszej rundzie, to musiało boleć. Zwłaszcza, że każdy z nich odbywał się na jego ulubionej mączce. Michalski zgłosił się więc do dwóch kolejnych turniejów Fortevillage ITF Trophy w Santa Margherita di Pula - na Sardynii dobrze mu przecież szło kilka miesięcy temu. Ma tu najwyższy numer rozstawienia w drabince, ale nie zawsze rola faworyta idzie w parze ze zwycięstwami. Tymczasem 23-latek z Warszawy spisuje się znakomicie - w trzech pierwszych rundach oddał rywalom zaledwie 10 gemów, tylko Włoch Gabriele Noce był w stanie w jednym secie "ugrać" trzy gemy. Dziś Polak potwierdził tę dyspozycję - w równie imponującym stylu awansował do finału. Efektowny awans Polaka do finału. Włoch wygrał zaledwie trzy gemy Przeciwnikiem Daniela Michalskiego był Włoch Gabriele Piraino, obecnie 597. zawodnik na liście rankingowej ATP. To ponad trzysta miejsc niżej od Polaka, tę różnicę było widać na korcie. Michalski zaczął bowiem doskonale, wygrywał kolejne gemy tak przy swoim serwisie, jak i tym rywala. Objął prowadzenie 5:0, mógł już myśleć o drugiej partii. Ta zaczęła się nieszczególnie, Włoch wygrał pierwszego gema, ale później już był bezradny. Mimo, że Michalski miał stosunkowo kiepską skuteczność przy pierwszym serwisie, ale za to lepszą w drugim. 23-latek oddał rywalowi jeszcze tylko jednego gema, na 4:2. Całe spotkanie wygrał więc 6:1, 6:2. W finale jego rywalem będzie rozstawiony z ósemką Włoch Federico Arnaboldi. Turniej ITF M25 w Santa Margherita di Pula, korty ziemne. Półfinał singla Daniel Michalski (Polska, 1) - Gabriele Piraino (Włochy, 9) 6:1, 6:2.