Można śmiało powiedzieć, że gra na południowokoreańskich kortach bardzo służy Kamilowi Majchrzakowi. Polski zawodnik zaledwie tydzień temu doszedł aż do półfinału współzawodnictwa w Seulu po to, by teraz stać się prawdziwą rewelacją ATP Challenger Cup w Pusanie (Busanie). Nasz gracz swoje zmagania rozpoczął od pokonania Niemca Maximiliana Marterera, a następnie ograł Serba Hamada Medjedovicia i - co najważniejsze - reprezentanta gospodarzy, Soonwoo Kwona, który rozstawiony był z numerem jeden. ATP Challenger Cup w Pusanie. Kamil Majchrzak ograł O'Connella w dwóch setach Wczesnym porankiem 22 października (według czasu polskiego) Majchrzak stanął przed kolejnym wyzwaniem - stanął na korcie naprzeciw reprezentanta Australii Christophera O'Connella, który również uzyskał wyższy numer w rozstawieniu (piąty, przy szóstym Polaka). Trzeba przy tym przyznać, że starcie to było momentami bardzo zacięte. Pierwszy set skończył się tie-breakiem, choć urodzony w Piotrkowie Trybunalskim tenisista miał momentami aż trzy gemy przewagi. W drugiej odsłonie na szczęście dla 26-latka było nieco łatwiej, bowiem zdołał on zamknąć rywalizację przy sześciu własnych wygranych gemach. Busan Open. Kamil Majchrzak czeka na finałowego rywala Tym samym przed Kamilem Majchrzakiem już tylko wielki finał - w nim zmierzy się albo z Mołdawianinem Radu Albotem, albo z Koreańczykiem Seong-chan Hongiem. Zdecydowanie trudniejszym rywalem wydaje się być na papierze Albot (85. w rankingu ATP, rozstawiony z numerem dwa. Hong nie tylko ma niski numer w światowym rankingu (470.), ale i grał bez rozstawienia. "Za darmo" jednak w półfinale się nie znalazł... Zobacz także: Iga Świątek wie już wszystko. I to nie jest dla niej najlepsza wiadomość! Sensacja w tenisowym rankingu. Tego jeszcze nie było!