Polski mecz o tytuł WTA w Chinach. 73 minuty walki o trofeum. Nie było żadnych wątpliwości
Oczy kibiców kobiecego tenisa są obecnie skierowane przede wszystkim na Pekin i Wuhan, gdzie rozgrywane są turnieje WTA 1000. W tle tych wydarzeń odbywają się jednak również mniejsze zmagania. W imprezie rangi "125" w Suzhou rywalizowała Katarzyna Kawa. Dzisiaj o poranku czasu polskiego nasza reprezentantka walczyła o deblowy tytuł, w duecie z Makoto Minomiyą. Ich przeciwniczkami były rozstawione z "4" Aldila Sutjiadi i Janice Tjen. Po 73 minutach walki nie było wątpliwości, która para lepiej wypadła w niedzielę.

Po tym, jak Katarzyna Kawa przegrała w decydującej rundzie eliminacji do turnieju WTA 1000 w Pekinie z Dalmą Galfi, nasza reprezentantka udała się do Suzhou, na zmagania rangi "125". I trzeba przyznać, że nie miała szczęścia w losowaniu, bowiem już w pierwszej rundzie trafiła na rozstawioną z "4" Alexandrę Ealę. Panie stoczyły zacięty bój, który ostatecznie zakończył się po myśli tenisistki z Filipin. Finalny wynik brzmiał 6:3, 3:6, 7:5 z perspektywy zawodniczki, która w tym sezonie pokonała Igę Świątek podczas rozgrywek w Miami.
Dla Kawy nie oznaczało to jednak końca przygody z chińskim turniejem WTA 125. Po raz pierwszy od połowy lutego Katarzyna zdecydowała się na występ także w deblu. Zgłosiła się do zmagań w duecie z Japonką Makoto Minomiyą. I przez długi czas obie radziły sobie świetnie. Dotarły do finału bez straty seta. Szczególnie imponujące okazało się półfinałowe zwycięstwo, kiedy to pokonały rozstawioną z "1" parę Storm Hunter/Desirae Krawczyk 7:5, 6:3. Po dwudniowej przerwie polsko-japoński team przystąpił do walki o tytuł. Przeciwniczkami okazały się turniejowe "4" - Aldila Sutjiadi i Janice Tjen. Po 73 minutach rywalizacji wyłoniono triumfatorki rozgrywek w grze podwójnej.
WTA Suzhou: Katarzyna Kawa i Makoto Minomiya walczyły o tytuł w deblu
Mecz rozpoczął się od serwisu reprezentantek Indonezji. Na początku spotkania oba duety pilnowały swoich gemów. Na pierwsze break pointy trzeba było zaczekać aż do piątego rozdania. Wówczas Kawa i Minomiya posiadały dwie szanse na przełamanie. Po chwili jedną wywalczyły sobie rywalki. Premierowy break nastał jednak dopiero w trakcie siódmego gema. Wówczas Katarzyna oraz Makoto wyszły ze stanu 15-40 i po raz pierwszy w meczu znalazły się na prowadzeniu. Team naszej reprezentantki nie nacieszył się tym faktem zbyt długo. Końcówka seta potoczyła się po myśli przeciwniczek. Turniejowe "4" najpierw wywalczyły przełamanie powrotne, potem zgarnęły decydujący punkt przy swoim podaniu, a następnie uzyskały jeszcze jednego breaka, który pozwolił parze Sutjiadi/Tjen na wygranie partii wynikiem 6:4.
Druga część pojedynku również toczyła się po myśli zawodniczek z Indonezji. Już w drugim gemie miały break pointa. Ostatecznie do przełamania doszło dopiero w trakcie czwartego rozdania. Po chwili Kawa oraz Minomiya próbowały odpowiedzieć, miały aż trzy okazje na powrotnego breaka. Ostatecznie na tablicy wyników zrobiło się 4:1 dla turniejowych "4". Po zmianie stron Aldila i Janice doprowadziły do decydującego punktu, ale nie zdołały uzyskać czterech "oczek" przewagi. Mimo to różnica jednego przełamania wystarczyła im do końca pojedynku. W dziewiątym gemie, w którym serwowały po triumf, wyszły ze stanu 0-30 i po 73 minutach mogły się cieszyć z bezapelacyjnego zwycięstwa 6:4, 6:3. Tym samym deblowy tytuł WTA 125 w Suzhou powędrował do reprezentantek Indonezji.
















![NK Celje - Legia Warszawa. Skrót meczu. [WIDEO]](https://i.iplsc.com/000LW7ONQCII2QID-C401.webp)