Finaliści wielkoszlemowego Australian Open nie mieli ostatnio dobrej passy. Od czasu fenomenalnego występu w Melbourne w turniejach rangi ATP wygrali tylko dwa mecze. Aby poprawić bilans występowali nawet w challengerach, w ostatnim z nich - we francuskim Aix-en-Provence na początku maja - przeszli tylko rundę. Zieliński z Nysem nie przegrali swojego serwisu Pierwsze spotkanie w Rzymie przebiegło zdecydowanie po myśli Polaka i Monakijczyka. Ich mecz z niezłym singlistą Cressym i dobrym deblistą jakim jest Hernandez (36. pozycja w deblowym rankingu) trwał zaledwie godzinę i 11 minut. Zieliński ze swoim partnerem ani razu nie stracili serwisu - dwukrotnie skutecznie broniąc się przed przełamaniem. Sami wygrali trzy gemy przy serwisie rywali. Dwa razy dokonali tego w końcówce pierwszego seta i raz na finiszu drugiego, wychodząc na prowadzenie 5:3. Nie mieli problemów z zakończeniem spotkania. Wykorzystali drugą piłkę setową. Druga runda znacznie bardziej wymagająca Dla Zielińskiego po okresie słabszej gry każde zwycięstwo jest na wagę złota. Będą mieli jednak bardzo trudnych przeciwników w walce o ćwierćfinał. Najprawdopodobniej w niedzielę spotkają się ze zwycięzcami spotkania Nicolas Mahut/Fabrice Martin (Francja) - Ivan Dodig/Austin Krajicek (Chorwacja, Australia). Ta druga para jest rozstawiona z numerem 3. W obu duetach grają zwycięzcy turniejów wielkoszlemowych. W popołudniowej sesji z turniejem deblowym pożegnał się Hubert Hurkacz. Polak grał w parze z Hiszpanem Alejandro Davidovichem Fokiną. Przegrali z włoskim duetem, grającym w Rzymie dzięki "dzikiej karcie" Andreą Pellegrino i Andreą Vavassorim. Olgierd Kwiatkowski I runda turnieju debla ATP Masters 1000 Internatzionali d’Italia Jan Zieliński, Hugo Nys (Polska, Monako) - Maxime Cressy, David Vega Hernandez (USA, Hiszpania) 6:3, 6:3